A A+ A++

Opisując tomaszowskie ulice często mamy wrażenie, że projektanci, a następnie wykonawcy swoją pracę wykonują niejako zza biurka. nic więc dziwnego, że w czasie robót pojawiają się różnego rodzaju wątpliwości i problemy. Wizja lokalna i dokładne pomiary. nie da się ich przecież zastąpić nawet najbardziej fantazyjnymi wykresami, bo może się okazać, że wizją twórcy nie zgodzi się na przykład z rozmiarem jeżdżącego ulicami miasta autobusu. Zdarza się jednak, że ktoś zaplanuje ustawienie znaków w taki sposób zasłoni całkowicie widok z okna i odetnie całkowicie dopływ światła do mieszkania. Może więc warto na etapie montaży też się chwilę zastanowić. Chyba, że komuś wydaje się, że taniej jest poprawiać, zamiast zrobić coś raz a dobrze… No i kto by listy pisał, przy okazji dokumentując sensowność naszego istnienia

Od kilku miesięcy trwa przebudowa ulic Generała Grota Roweckiego oraz ks. Jerzego Popiełuszki. Podkreślić należy, że inwestycje bardzo potrzebne. Jedna z nich została praktycznie ukończona, na drugiej niewiele jest już do zrobienia. Pojawiają się więc zaprojektowane i zaplanowane znaki drogowe poziome i pionowe. Tyle, że zdarza się, iż ich ustawienie budzi wątpliwości. 

– Otóż w ubiegłym tygodniu, w trakcie trwającej modernizacji ulicy ks. J. Popiełuszki, postawiono przed oknami mojej posesji dużych rozmiarów tablicę przeddrogowskazową z rondem, na konstrukcji metalowej, która zasłania widoczność z okien mojego domu. Tablica informuje om istniejącym rondzie Solidarności, Pytam więc jak można utrudniać codzienne życie moje i mojej rodziny? Czy któraś z osób decydujących w tej sprawie pozwoliłaby na ustawienie przedmiotowej tablicy przed oknami swojej posesji. Zapewne nie. 

– pisze w skardze do Starosty jedna z mieszkanek wspomnianej ulicy, prosząc równocześnie o przestawienie spornego oznakowania w miejsce , gdzie nie będzie ono nikomu przeszkadzać, a spełni swoją rolę informacyjną zgodnie z obowiązującymi przepisami. 

Przy okazji remontu zmieniono też wielkość miejsc parkingowych. Mieszkańcy skarżą się, że mają problem z parkowaniem swoich samochodów nawet w miejscach do tego wyznaczonych. 

– Przy naszym miejscu do parkowania powstała zatokowa autobusowa. Nie mamy możliwości parkowania na własnym podwórku ze względu na bardzo wąski wjazd. Stawiając samochód osobowy w w wyznaczonym dla nas miejscu (przyp. red. nie ma możliwość tego rodzaju przypisania miejsca na drodze publicznej bez zgody na zajęcie pasa drogowego i wniesienia stosownych opłat)  narażały się na jego uszkodzenie. Z kolei stawiając samochód bliżej posesji, będzie on zajmował część drogi dla pieszych i rowerzystów (przyp. red. bezwzględny zakaz parkowania). To kolejny przykład jak można w sposób nieprzemyślany utrudniać codzienne życie . 

– skarżą się mieszkańcy prosząc równocześnie o przedłużenie miejsca parkingowego 

Nie są to jedyne problemy na jakie zwracają uwagę skarżący. W trakcie remontu podniesiony został chodnik. Pojawił się wic problem z odprowadzeniem wody deszczowej z rynien. nadmiar wody dostaje się do domowych piwnic. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProjekt 6-latka
Następny artykułKiedy luzowanie obostrzeń? Prof. Horban: Obserwujemy wyniki