A A+ A++

Throne and Liberty – często nazywane wielką nadzieją gatunku MMO – nie zachwyciło graczy w trakcie aktualnych beta-testów. Skarżą się głównie na to, że gra robi wszystko za nich.

Źródło fot. NCsoft

i

W zeszłym roku społeczność graczy oszalała na widok przepięknego trailera gry Throne and Liberty. Dzieło NCsoft – pierwotnie rozwijane pod nazwą Lineage Eternal – szybko rozpaliło ich nadzieje na przełomowy tytuł z gatunku MMO. Niestety te jakże gorące oczekiwania zostały ostudzone wraz z rozpoczęciem testów wersji beta gry w Korei Południowej.

„Kibicuje postaci w stroju klauna”

Osoby, które przystąpiły do bety, nie szczędzą gorzkich słów pod adresem Throne and Liberty. Szczególnie – kolokwialnie mówiąc – obrywa się pewnej absurdalnej mechanice rozgrywki. Z grubsza polega ona na tym, że gracze nie muszą robić kompletnie nic, a „sterowana” przez nich postać sama będzie polować i przemierzać rozległy świat. W skrócie – ten konkretny tryb pozbawia nas tego, co z założenia powinno sprawiać radość.

Aby nie być gołosłownym, poniżej zamieszczam materiał nagrany przez jednego z graczy Throne and Liberty. Autor filmiku przebrany za klauna stoi przy swoim biurku, a bohater gry sam masakruje atakujące go stado wilków. Gracz jedynie „kibicuje” swojej postaci.

Inne grzechy Throne and Liberty

Oczywiście krytyka systemu Astral Hunting (który jest, zaznaczmy, opcjonalnym trybem) to nie jedyny kamyczek wrzucony do ogródka Throne and Liberty. Społeczność graczy krytykuje również przeciętną (a jednak!) grafikę, mało wymagające zadania oraz mechanizmy Pay2Win, które levelują postać nawet do 8 godzin po opuszczeniu z gry.

Warto jednak mieć na uwadze, że wciąż mamy do czynienia z wersją beta gry, a wszelkie informacje zwrotne graczy z pewnością pozwolą twórcą udoskonalić swoje dzieło. Niemniej wygląda na to, że przed NCsoft jeszcze sporo pracy.

Przypomnijmy na koniec, że dzięki Amazon Games tytuł będzie dystrybuowany w Europie, obu Amerykach i Japonii. Gra trafi na PC oraz konsole PlayStation 5 i Xbox Series S/X ze wsparciem crossplayu. Niestety w momencie pisania tej wiadomości nie wiadomo, kiedy pełna wersja Throne and Liberty zadebiutuje na rynku.

Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Zamiast obliczać, ile Ala ma kotów, wolał zamykać się w swoim świecie i wymyślać nowe historie ulubionego anime – Dragon Ball.
Po latach nauki przyszedł czas stagnacji, którą wolał nazywać „szukaniem życiowego celu”. Wypatrując przeznaczenia w trakcie 58. seansu ukochanej Szklanej pułapki, postanowił – niczym John McCLane – zawalczyć o lepszą przyszłość. Z pomocą przyszła redakcja Gry-Online.pl, która przyjęła go pod swoje skrzydła.
Jako że autor jest świeżakiem w newsroomie, nie ma jeszcze docelowej tematyki na jakiej chce się skupić (mimo że podstępny Łosiu wabi go w mroki gamingu). Możecie się zatem spodziewać od „Ponurego Żniwiarza” newsa o symulatorze rolnictwa, jak i wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów.
Jeśli kiedykolwiek usłyszycie, że granie na konsoli i oglądanie filmów do niczego nie doprowadzi – przypomnijcie sobie Kamila.

więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułElka jak za dawnych lat tylko dużo piękniejsza i bardzo nowoczesna.
Następny artykułKulesza się wygadał. Tylko dlatego Santos zgodził się na występ Błaszczykowskiego