A A+ A++

Pierwszej jesieni mojego mieszkania w Warszawie złapałam któregoś dnia ubera i gnałam na spotkanie. Wsiadłam i pół drogi zastanawiałam się, dlaczego ten uber tak wali cebulą.

 Kolejne pół próbowałam zniknąć, bo uświadomiłam sobie, że cebulą walę ja!

Wynajmowałam wtedy ładne (w sensie standard ikea) mieszkanie na dalszej Woli. Było czyste, odmalowane i niestety ciasne, ale miało wszystko czego potrzebuje ktoś, kto ciągle podróżuje i dużo bywa poza domem. Problem w tym, że cyrkulacja powietrza była w nim okropna, kratki wentylacyjne zaklejone taśmą, której nie wolno mi było odkleić, a kuchnia była jednocześnie korytarzem. Gdy raz ugotowałam zupę cebulową, zapach został na zawsze zaklęty w moich płaszczach 😀
No, może nie na zawsze, ale do pierwszego prania. O jak ja się w tym uberze wstydziłam!

Co ma ten dziwny wstęp wspólnego z bliznami? Wiele!

View this post on Instagram

A post shared by (@aniamaluje) on

Zrobiłam ostatnio na stories Q&A i pojawiło się kilka pytań o to, jak to robię, że nie mam blizn na twarzy chociaż zawsze rozdrapuję mój okołookresowy, hormonalny pryszcz na brodzie. Udało mi się go uniknąć raz, najpewniej dzięki . Do Tunezji szczoteczkę też spakowałam, ale zapomniałam wrzucić do walizki jakiegokolwiek żelu myjącego, więc przeznaczenia nie oszukałam i wulkan postanowił eksplodować.

Zazwyczaj naklejam sobie takie przezroczyste, koreańskie plasterki by tego nie dotykać i nie drapać, ale o ile moja siła woli działa w dzień, o tyle w nocy zawsze rozdrapię przez sen. Ku rozpaczy mojej mamy, całe dzieciństwo zrywałam wszystkie strupy z kolan. Ku mojej – wcale z tego nie wyrosłam i robię to nadal. Strup zachęca mnie zerwania go z prawdopodobnie taką samą siłą, jaką chłopaka zachęca do klepnięcia krągły tyłek partnerki. No nie mogę się powstrzymać i już!

cepan na blizny

mała Aniamaluje i strup na brodzie

Jak zatem to robię, że nie mam blizn?

Zakładam, że sporą rolę odgrywa w tym procesie szczęście i to, że ranki nie są jakoś dramatycznie głębokie. Jeśli chodzi o ciało, to też nie bagatelizowałabym roli olejku do ciała, który zawsze dolewam do wanny. To tani rossmannowski babydream dla mam 🙂  Sprawia, że moja atopowa skóra wcale nie wygląda na atopową i jest przyjemna w dotyku. Czy „elastyczna” to dobre słowo? Tak bym ją chyba określiła.

Najważniejszym składnikiem jest jednak cebula.
A ściślej – apteczna maść z cebuli o nazwie

Skład to wyciąg etanolowy z cebuli, wyciąg z rumianku, heparyna sodowa i alantoina. Brzmi swojsko, działa jak złoto.

em smaruję ledwo zagojone ranki i te starsze też. W przypadku świeżych – staram się nakładać cienką warstwę 2x dziennie i lekko wmasować. W przypadku starszych (miałam brzydki ślad po otarciu stopy) – zrobiłam sobie małe opatrunki i przyklejałam plastrem gazik nasączony maścią.

jest tani (ok.15 zł) ale… niemiłosiernie wali cebulą. Z tego powodu nie jestem tak systematyczna jak powinnam. W końcu żyję w społeczeństwie i widuję się z ludźmi, nie wiodę życia pustelniczki. 

Mam na myśli to, że cepan naprawdę śmierdzi! Nie znam jednak żadnej tak skutecznej rzeczy jak ta maść, więc zanim wydasz dużo pieniędzy na drogie kremy na blizny, rozważ polski, apteczny produkt 😉

Ah! Jest jeszcze jedna maść (w zasadzie to krem, ale apteka, tubka…) o chyba tym samym albo super podobnym składzie, ale nie porównywałam, więc nie wiem. Nazywa się contractubex.

Polecam całym aniowym serduszkiem!

Uściski, Ania

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejny dzień protestów w Bejrucie. Zaczęło się od podatku od WhatsAppa
Następny artykułWypadek autokaru z polskimi turystami w Egipcie. Dwie osoby ciężko ranne