Szubinianka Halina Macura pokazała w szubińskiej bibliotece swoje obrazy tworzone po siedemdziesiątym roku życia.
Tak długo zwlekała z wzięciem pędzla do ręki. – Po śmierci mego męża trzy lata temu poczułam pustkę. Odezwała się od lat tłumiona potrzeba wyrażenia siebie za pomocą malarstwa. Odnalazłam w szafie farby i pędzle i powstały pierwsze obrazy – zwierzyła się pani Halina.
Wernisaż piątkowy otwarty przez artystkę malarstwa Katarzynę Baszak cieszył się dużym zainteresowaniem przybyłych na wernisaż. Przybyła też licznie rodzina malarki.
Halina Macura jest malarką z zamiłowania, urodziła się na mazurach w grudniu 1949 roku. W latach pięćdziesiątych, jako dziecko wraz z rodzicami i rodzeństwem przeniosła się do Bytomia. Ukończyła szkołę handlową. Pracowała w księgowości jednej z kopalń. Kilka lat po wyjściu za mąż w 1969 roku przeprowadziła się z mężem Władysławem do Szubina, gdzie mieszka do dzisiaj. Ma syna Marka. Doczekała się prawnuczki. Ma dwie pasje: malarstwo i ogród. Przyroda i człowiek są głównymi motywami jej prac. Maluje od grudnia 2021 roku. Jak wyznaje potrzeba malowania narosła w niej intensywnie po śmierci męża w 2019 roku. Zamiłowanie do twórczości plastycznej miała od zawsze.
Halina Macura jest samoukiem, lecz pragnie pogłębiać wiedzę o technikach malarskich. Ma świadomość, że jest na początku drogi. Jej obrazy są pogodne, emanują spokojem i harmonią. Ich kolorystyka kojarzy się z letnim ogrodem.
Wystawę obrazów Haliny Macury można oglądać do 20 października w galerii „Na Piętrze” biblioteki publicznej w Szubinie.
Piotr Bembenek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS