A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

– W meczu z SMS-em potrafiliśmy wykorzystać wypracowaną przewagę. Natomiast jeszcze musimy popracować nad tym, żeby wykorzystywać klarowne sytuacje. Mieliśmy dużo darmowych piłek, których nie potrafiliśmy skończyć. Mamy jeszcze rezerwy – powiedział środkowy Gwardii, Dawid Woch.

Siatkarze Chemeko-System Gwardii Wrocław w końcu odnieśli zwycięstwo w TAURON 1. Lidze. W czwartej kolejce spotkań pokonali SMS PZPS Spała w czterech setach. – To zwycięstwo jest dla nas ważne, aby się podbudować. Może w poprzednich meczach brakowało nam pewności siebie w końcówkach. Taka wygrana po trzech porażkach jest bardzo ważna, tym bardziej, że jest to pierwsza wygrana w sezonie. Mam nadzieję, że teraz zaczniemy już przechylać szalę w końcówkach na swoją stronę i wejdziemy na zwycięskie tory – stwierdził środkowy dolnośląskiej drużyny, Dawid Woch.


Nie ukrywał on, że wrocławianie koncentrowali się nad dobrą grą w końcówkach, bowiem w poprzednich meczach to właśnie jej brakowało im najbardziej. – Przez cały tydzień pracowaliśmy nad zamykaniem końcówek. W poprzednich trzech meczach zazwyczaj prowadziliśmy po 20 punkcie, ale nie potrafiliśmy dowieźć zwycięstwa do końca. W meczu z SMS-em było znacznie lepiej, bo potrafiliśmy wykorzystać wypracowaną przewagę. Natomiast jeszcze musimy popracować nad tym, żeby wykorzystywać klarowne sytuacje. Mieliśmy dużo darmowych piłek, których nie potrafiliśmy skończyć. Mamy jeszcze rezerwy – zaznaczył zawodnik Gwardii.

Gospodarze wykorzystali młodość spalskiej młodzieży, która na dystansie całego meczu nie była w stanie utrzymać równego poziomu gry. – To był inny mecz od poprzednich. W nich były dużo bardziej doświadczone zespoły, które nie traciły tak głowy jak drużyna ze Spały. Ona jest zagrożeniem, kiedy gra na pewniaka i bezczelności tak jak zrobiła to w pierwszych dwóch setach. Natomiast jeśli utrzyma się spokój i cierpliwość na boisku, to wtedy wynik jest dużo lepszy. Po przegranym drugim secie udało nam się uspokoić grę i wrócić do swojego rytmu – podkreślił Wojciech Kurczyński, który zadebiutował w sztabie szkoleniowym Gwardii.

Został on drugim trenerem wrocławian. Ma pomóc w prowadzeniu drużyny Rainerowi Vassiljevowi. – Trzeba było pewne rzeczy usprawnić. Jestem w Gwardii po to, aby zwiększyć efektywność pracy pierwszego trenera. Myślę, że w meczu z SMS-em udało nam się już pierwszy krok zrobić w tym zakresie – ocenił szkoleniowiec, który ostatnio pracował w #Volleyu Wrocław i Jokerze Świecie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBanaś mówi o szokującej informacji. “W każdej zdrowej demokracji wywołałaby dymisję”
Następny artykułTragedia w Tarnowie. 92-latka zginęła po upadku z wysokości