Polskimi bohaterami dnia zostali Domżała i Marton, którzy wprawdzie etapu nie wygrali, ale awansowali na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej, po tym jak dotychczasowi liderzy Chilijczycy Francisco Lopez Contardo i Juan Pablo Latrach stracili na odcinku specjalnym prawie godzinę. W ich klasie T4 najszybszy był Katarczyk Khalifa Al-Attiyah, młodszy brat jadącego samochodem Nassera. Domżała i Marton uzyskali na etapie czwarty czas, a tuż za nimi sklasyfikowani zostali Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk.
Z marzeniami o końcowym triumfie nie pożegnał się jeszcze Carlos Sainz, który z bezpieczną przewagą wygrał dzisiejszy etap w kategorii samochodów. Kolejny bardzo udany występ zanotował Jakub Przygoński z ORLEN Team, który wraz ze swoim pilotem Timo Gottschalkiem zajął 5. lokatę.
Gorszy dzień mają za sobą Martin Prokop i Viktor Chytka. Czeski duet, jadący w barwach Benzina ORLEN Team, zajął 40. lokatę i spadł na 10. pozycję w klasyfikacji generalnej. Po dzisiejszym odcinku wciąż prowadzi Francuz Stephane Peterhansel przed Katarczykiem Nasserem Al-Attiyahem (5 minut i 53 sekundy straty) i Hiszpanem Carlosem Sainzem (40 minut i 39 sekund straty).
Na dobrej 6. pozycji dojechał na metę quadowiec ORLEN Team Kamil Wiśniewski. – Po tym, jak wczoraj odniosłem kontuzję kciuka, dziś w pierwszej części etapu odczuwałem intensywny ból. Dopiero po przejechaniu 200 kilometrów poczułem się lepiej i zacząłem jechać dobrym tempem. Jestem zadowolony, bo udało mi się skończyć odcinek na wysokiej pozycji – mówi trzykrotny zdobywca I miejsca w Dakarze w klasyfikacji 4×4.
Czwartkowy etap wygrał Francuz Alexandre Giroud. W klasyfikacji generalnej prowadzi Argentyńczyk Nicolas Cavigliasso przed rodakiem Manuelem Andujarem (ze stratą 33 minut i 18 sekund). Trzeci jest Giroud który do lidera traci 45 minut i 22 sekund. Wiśniewski na półmetku Dakaru zajmuje 8. miejsce.
Na 24. pozycji do mety dojechał dziś Maciej Giemza, tegoroczny zdobywca Pucharu Świata w rajdach BAJA w kategorii juniorów.
Polak jest 22. w klasyfikacji generalnej.
Najmłodszy zawodnik w ekipie ORLEN Team jedzie w tegorocznym Dakarze na motocyklu Husqvarna Rally Replica 450 o mocy ponad 60 koni mechanicznych. Maszyna jest wyposażona w kierownicę z zestawem nawigacyjnym do obsługi roadbooków. Na najszybszych przełożeniach osiąga prędkość 180 km/h.
Przypomnijmy, że po urazie odniesionym na czwartkowym odcinku i konsultacji z lekarzem oraz fizjoterapeutą Adam Tomiczek podjął decyzję o wycofaniu się z dalszej jazdy. – Na jednej z wydm doznałem urazu kompresyjnego. Tuż po etapie odczuwałem bardzo silny ból pleców i miednicy. Po szczegółowych badaniach podjęliśmy decyzję o tym, że nie stanę już na starcie kolejnego etapu. – mówi Tomiczek, kończący dziś tegoroczne zmagania w Arabii Saudyjskiej.
Na 6. etapie zwyciężył Hiszpan Joan Barreda Bort. Bardzo interesująco zapowiada się walka o końcowy triumf wśród motocyklistów. W klasyfikacji generalnej prowadzi Australijczyk Toby Price z niewielką przewagą 2 minut i 16 sekund nad Argentyńczykiem Kevinem Benavidesem oraz 2 minut i 57 sekund nad Chilijczykiem Jose Ignacio Cornejo Florimo.
Dakar to najtrudniejszy i najbardziej wymagający rajd na świecie. Drugi rok z rzędu jest rozgrywany na pustynnych i tajemniczych terenach Arabii Saudyjskiej. Już po raz 22. odbywa się z udziałem przedstawicieli ORLEN Team, reprezentowanych przez kierowców samochodów – Jakuba Przygońskiego i Martina Prokopa, quadowca Kamila Wiśniewskiego oraz motocyklistów Macieja Giemzę i Adama Tomiczka. Ze względu na zagrożenie związane z pandemią tegoroczny rajd odbywa się przy zachowaniu specjalnego reżimu sanitarnego. W sobotę przewidziano jedyny na tegorocznym Dakarze dzień odpoczynku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS