Przeciwnicy lockdownu wprowadzonego przez polski rząd kolejny raz przeszli ulicami Ostrowa Wielkopolskiego. Marsz zorganizowało Stowarzyszenie Wolna Odrodzona Niepodległa. Uczestnicy protestu chcą powrotu do szkół, otwarcia gastronomii oraz zniesienia obowiązku noszenia maseczek.
Jeszcze przed rozpoczęciem marszu na rynku zjawili się policjanci, którzy wylegitymowali uczestników. Liczba mundurowych robiła wrażenie biorąc pod uwagę fakt, że biorący udział w marszu mieli pokojowe zamiary. 10 osób zostało wylegitymowanych przez policję. – Skierowano także wnioski do sądu za nieprzestrzeganie zasad reżimu sanitarnego – poinformowała mł. asp. Małgorzata Michaś, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.
Uczestnicy marszu po raz kolejny chcieli pokazać swój sprzeciw wobec lockdownu, który wprowadził polski rząd. – Chcemy normalnie chodzić do pracy, do restauracji, żeby dzieci wróciły do szkoły. Marzymy o tym, by wrócić do normalnego życia sprzed roku. Lekarze, którzy odważyli się powiedzieć, że ta epidemia nie jest takim strasznym zagrożeniem, stracili prawo do wykonywania zawodu. Łączymy się z panią dr Justyną Sochą, która takie prawo utraciła. Na początku lutego odbyła się rozprawa, na którą się stawiła. Proszę sobie wyobrazić, że dzień przed rozprawą ten zakaz został tzw. “sądem kapturowym” przedłużony bez jej wiedzy – mówił Bartosz Prus, przedstawiciel Stowarzyszenia Wolna Odrodzona Niepodległa w Ostrowie Wielkopolskim.
Zdaniem protestujących obecne zasady nałożone przez rząd są nielegalne. – Nie jest wprowadzony stan wyjątkowy, wojenny lub stan klęski żywiołowej. Każą ludzi za brak szmaty na twarzy, bo tak to trzeba nazwać. To wszystko jest patykiem na wodzie pisane. To już jest rok, kiedy firmy są zamykane, ludzie tracą pracę. To są rozkazy, które idą z góry. Będziemy walczyć o wolność. Dopóki nam sił wystarczy, będziemy się przeciwstawiać temu bezprawiu – mówił Krzysztof Trojanowski ze Stowarzyszenia WON.
Na ostrowskim rynku pojawił się także właściciel restauracji Black Dave, który jako pierwszy w Ostrowie zdecydował się na otwarcie lokalu wbrew obowiązującym zasadom. Postanowił on wesprzeć uczestników marszu. – Otrzymałem ogromne wsparcie z całej Polski. Ten trudny czas dla nas wszystkich sprawił, że w końcu zauważyłem, że ludzie potrafią sobie podać rękę. Jestem tu, by Was wesprzeć, powiedzieć “dziękuję” i żeby nakłonić ludzi do walki o swoją wolność – mówił Dawid Zmyślony.
Marsz przeszedł ulicami Wrocławską, Głogowską, Sienkiewicza, Wojska Polskiego, Raszkowską po czym wrócił na ostrowski rynek. Jak informuje ostrowska policja, marsz odbył się bez zakłóceń.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS