A A+ A++

Wypatrzyć go wcale nie jest łatwo, szary łepek zlewa się z falami równie szarej o tej porze roku Wisły przy fordońskim moście. – Jeszcze go nie widziałem – przyznaje bydgoski przyrodnik, Dawid Kilon. – Ale jestem prawie pewny, że to samiec foki szarej.

Skąd się foka wzięła tak daleko od Bałtyku, gdzie jak podaje Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, bytuje populacja tych sympatycznych zwierząt w liczbie  około 20,5 tys. sztuk? I czy to normalne, że zamieszkała w rzece, do tego tak daleko od morza?

Dawid Kilon, który przez wiele lat obserwował foki w ujściu Wisły, nie widzi w tym nic dziwnego. – Foki nie potrzebują słonej wody – mówi. – Pokarm, czyli ryby znajdą i w słodkiej. A śpią na wyspach, czyli na piaszczystych łachach na rzece. Widziano foki w okolicy Grudziądza, docierały nawet do Włocławka, gdzie tama je powstrzymała przed dalszą eksploracją. Powodem, dla którego foka zapuściła się tak daleko najprawdopodobniej było poszukiwanie pokarmu. W przeszłości media informowały już o pojawieniu się tych zwierząt w Wiśle w naszym regionie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTo i Owo 47/2022
Następny artykułTe inwestycje władze miasta odkładają w czasie [ Gospodarka ]