A A+ A++

Jestem jesieniarą. Od kiedy usłyszałam to słowo, pokochałam je całym serduszkiem. Ale dziś zabieram głos w innej sprawie. W sprawie ludzi, którzy mają problem z tym, że jakaś obca laska czyta książkę w swetrze i zakolanówkach.

Ok, ja wiem. Ta kompozycja w postaci kocyka, lampek, świeczki i liści wydaje się mało wygodna do czytania, ale co komu do tego, jak kto czyta?

Są różne nawyki czytelnicze. Kiedyś byłam przerażona, że są ludzie bazgrający po książkach i zaginający rogi. Dzisiaj te podkreślenia i dopiski sprawiają mi wielką radość, gdy przytargam książkę z biblioteki, albo kupię używaną. Zwracam uwagę to, co poprzedni czytacz uznał za ważne i zastanawiam się, dlaczego uznał właśnie ten fragment za istotny. 

Kiedyś byłam fanką zapachu papieru, dzisiaj równie mocno kocham lekkość ebooków na czytniku.

Są książki, które mogę czytać w metrze i autobusie, są takie, które wolę czytać z pewnym… namaszczeniem.

Rozkładam koc w parku i szykuję sobie duuużo kanapek. Albo rzucam się do wanny z gorącą wodą, pianą, olejkami i solami i chwytam za czytnik.

Innym razem potrzebuję właśnie kocyka, poduszki pod plecy, jakiegoś ładnego zapachu i kubka kremowej, gęstej czekolady do picia.

Są książki, z którymi spotkanie jest jak randka. Pracując odliczam godziny do momentu gdy wyrobię się ze wszystkim i będę mogła popędzić na spotkanie z bohaterami. Mówię serio. To książki, których nie potrafię czytać byle jak.

Długi sweter i zakolanówki to super wygodna sprawa. Nie krępuje ruchów (a wyginam nogi na wszystkie możliwe sposoby) jest ciepło w stopy i łydki. W ogóle bardzo często pamiętam w co byłam ubrana przy czytaniu danej książki. Pamiętam fioletową bluzę, którą upaprałam czekoladowymi pralinami “owoce morza” czytając trzeci tom Harry’ego Pottera i różową bluzkę z lumpeksu, w której czytałam nasmarowana olejkiem do opalania Zbrodnię i Karę, mając lat 16. Tak się zaczytałam, że się zjarałam i dostałam udaru słonecznego, ale musiałam skończyć! Mało rzeczy wciąga tak głęboko, ja literatura rosyjska.

Nie wiem czy to miejska legenda czy rzeczywiście coś, co spotkało babcię kolegi kolegi, ale podobno zawsze ubierała się ładnie oglądając wiadomości, bo przecież pan z telewizora ją widzi. Ja tak mam z książkami.

Bardzo chciałam znaleźć tekst, albo jakieś wpisy na twitterze (nie mogę przypomnieć sobie, co to było) w którym autor lub autorka pisał, że estetyzowanie czytania sprawia, że ci prawdziwi, normalni czytelnicy tracą. To nie był zresztą głoś odosobniony, bo z jakiegoś powodu wielu osobom przeszkadzają czytające dziewczyny w zakolanówkach.

What the fuck?

Polacy czytają za mało, dla mnie każdy sposób na promowanie czytelnictwa jest super. Jasne, czasami to są wpisy infantylne, czasami te aranżacje ze świeczkami i karteluszkami wyglądają dziwnie, ale jeśli takim ładnym obrazkom ktoś niezainteresowany książkami po raz pierwszy od dawna sięgnie po jakąś – to jest wielki sukces.

Czasami przypisujemy czemuś intencje, których autor wcale nie miał. Ja np. noszę zakolanówki, bo jest mi w nich cieplutko, a nie dlatego, by ktoś mi pisał “mmmm nóżki”.

Pamiętam jak na mojej uczelni ktoś wywiesił (ktoś, czytaj wykładowca, lol) fragment jakiegoś wywiadu z Kazikiem, w którym podkreślono, że on to by najchętniej wyrzucał czytającym na czytniku czytniki, bo kiedyś to było a teraz to nie ma. Spoko, że ktoś lubi w tradycyjnej książce zaginać rogi, ale to nie powód by wyrzucać ludziom czytniki. Po tamtej wywieszce straciłam szacunek do pracowników tego instytutu. Jeśli ktoś wrzuca coś takiego w gablotę na rzeczy ważne, zapomniał chyba wyjąć kija z dupy i nie mieści się ze swoim ego w drzwiach.

Hashtag #książka został użyty na instagramie już milion razy. Moja mordka się cieszy, gdy ludzie po prostu czytają. To jest bardzo, bardzo super. I nie widzę ani jednego argumentu za tym, że czytanie w zakolanówkach i z ładnymi lampkami w tle jest złe. Złe to jest posiadanie nieuzasadnionego poczucia wyższości nad innymi.

Przy okazji polecam kilka książkowych polecajek i jestem ciekawa jakie masz nawyki czytelnicze i jak najbardziej lubisz czytać.

Uściski, Ania

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUber Works – aplikacja dla osób pracujących na zlecenie, mówiąc inaczej na „śmieciówkach”
Następny artykułIndie. Skradziono prochy Mahatmy Gandhiego w 150. rocznicę jego urodzin. Zniszczono też jego pomnik