A A+ A++

Coraz więcej firm dąży do jak największego uproszczenia swoich działań prawnych. Również sądy szukają sposobów, żeby być miejscem bardziej przyjaznym i dostępnym dla petentów. Czy technologia okaże się pomocna w tym zakresie?

SI na rynku prawniczym

Design thinking, sztuczna inteligencja, badanie potrzeb i doświadczeń użytkowników mają zrewolucjonizować rynek prawniczy.  Myślenie projektowe to podejście, które stawia doświadczenie użytkownika w centrum procesu twórczego, z naciskiem na tworzenie szybkich prototypów w celu rozwiązania problemu i testowanie ich, aż zaspokoją konkretną potrzebę.

W wypowiedzi dla Financial Times – Fiona Philips – szefowa działu prawa cyfrowego w HSBC, przekonuje, że na pomysł wykorzystania “myślenia projektowego” w systemie prawnym jej firmy wpadła podczas jednej z branżowych konferencji. – Gdyby samo prawo zostało stworzone metodą design thinking zmieniłoby to zasady gry. Stosując takie podejście usługi prawne zyskałyby ludzką twarz, bo w końcu najważniejszy byłby człowiek, a nie paragrafy. Stosując takie podejście prawo byłoby bardziej dostępne i otwarte dla wszystkich — zamiast być strzeżonym i kontrolowanym przez korporacje prawnicze – przekonywała Philips w rozmowie z Financial Times. Zaraz po przełomowym spotkaniu z innymi prawnikami Philips rozpoczęła serię eksperymentów, przeprowadzonych wspólnie z agencjami projektowymi, które ze swój cel obrały uczynienie z jej banku jeszcze bardziej dostępnego, dla klientów.

Umowa obrazkowa. Giganci pionierami

Pierwsze znane zastosowanie myślenia projektowego w prawie miało miejsce w Australii w 2016 roku. Dział prawny australijskiej firma komunikacyjnej Telstra zaczął od małych kroków i wprowadził ulepszenia, które gwarantowały klientom odpowiedź na problem w konkretnych ramach czasowych. Od tego czasu design thinking było coraz częściej wykorzystywane przez firmy prawnicze, aby usprawnić świadczenie usług, tworzyć nowe produkty cyfrowe i sprawić, by informacje prawne były bardziej przystępne dla klientów i pracowników. Choćby poprzez przenoszenia ciągu cyfr i tabelek z bardzo szczegółowych, ale hermetycznych w odbiorze raportów finansowych w czytelne i łatwe do wykorzystania przez klientów specjalne modele finansowe.

Prawdziwy przełom tkwi jednak gdzie indziej. Shell wprowadził do kontraktów zawieranych np. z podwykonawcą obrazy i diagramy. Elementy wizualne użyte w niektórych kontraktach Shella mają na celu poprawę zrozumienia między wszystkimi stronami umowy, na przykład pokazania dostawcom, jak przesyłać olej do silników maszynowych zgodnie ze standardami procesowymi Shella. Jak podkreśla firma większość prawników tworzy umowy w celu zabezpieczenia się przed sporem, ale jak przekonuje Shell umowy mają po prostu ułatwiać handel i współpracę. Wizualizacje się do tego przyczyniają.

A jak to wygląda w Polsce?

Polskie sądownictwo i usługi prawne są jednak zdecydowanie mniej zaawansowane technologicznie. Natomiast nasz system prawny z każdym rokiem zasypywany jest tonami kolejnych ustaw i rozwiązań. Bez pomocy specjalistów jest coraz trudniej załatwić teoretycznie mało skomplikowaną czynność.

– Za tymi problemami nie nadążają jednak i kancelarie prawne. Większość stosuje model tradycyjny. Porady odbywają się w gabinetach, a pandemia tylko trochę zmieniła podejście. Doradztwo telefoniczne to jednak za mało – mówi komentuje Marek Czyżewski, prezes zarządu grupy Pravna.pl

– Polska branża prawna w zdecydowanej większości nie wykorzystuje nowoczesnych technologii w procesie doradczym. To ogromny błąd, a ci którzy zbadają rzeczywiste potrzeby użytkowników, wejdą faktycznie w XXI wiek, choć mamy już 2021 rok – dodaje Czyżewski.

W wielu krajach widzimy jednak realną próbę reformy sądownictwa i prawa w ogóle. Na czele frontu walki są te kraje (ale też organizacje pozarządowe), które działają w oparciu o mniej skostniały, a co za tym idzie mniej oporny na zmiany, system prawa brytyjskiego.

– Nie chcą tam zmieniać sędziów ”ich” na “naszych”, ale poprzez wykorzystanie “myślenia projektowego”, sztucznej inteligencji, a także badając potrzeby “użytkownika” (w tym wypadku osób, które potrzebują dostępu do usług prawnych) uprościć pracę sądów i innych instytucji. Tak, żeby uczynić postępowanie prawne bardziej przyjaznym, a w szczególności dostępnym dla większej liczby ludzi – uważa Piotr Chwiedziewicz, Head of Growth z Symetrii.

Tymczasem Marek Czyżewski przypomina, że większość ludzi na świecie nie ma dostępu do usług prawnych. Dzieje się tak z różnych powodów – braku wiedzy, pieniędzy czy czasu, lub z powodów logistycznych. Jak wynika z raportu przeprowadzonego przez World Justice Project w 101 krajach na świecie (na próbie ponad 100 tys. osób) mniej niż jedna trzecia ludzi (29%), którzy doświadczyli problemu prawnego szukała jakiejkolwiek porady, aby lepiej zrozumieć swoją sytuację. Zaledwie 17% – z grupy aktywnie próbujących rozwiązać swój problem – zgłosiło się jednak do prawników. Reszta szukała odpowiedzi w internecie lub u rodziny czy przyjaciół.

Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA

Dowiedz się więcej z naszej publikacji

Przeciwdziałanie praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Obowiązki biur rachunkowych

Tylko teraz

89,00 zł

99,00

Przejdź do sklepu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUwaga! Miejscowość Łukawa – tragiczny wypadek z udziałem motocyklisty !
Następny artykułOstatnie pożegnanie Kariny Zachary w piątek, 9 lipca w Sanktuarium Św. Józefa w Kaliszu