A A+ A++

Na słowackim portalu dennikstandard.sk ukazał się interesujący wywiad z posłem rządzącej partii OĽaNO Györgym Gyimesim. Jest on politykiem pochodzenia węgierskiego, jednak nie zdecydował się robić kariery w żadnym w dwóch ugrupowań madziarskiej mniejszości, lecz zaangażował się w działalność słowackiej centroprawicy. Choć jest członkiem koalicji rządowej, która w zeszłym tygodniu desygnowała nowego premiera (Eduarda Hegera), to jednak publicznie wyraził swój sprzeciw wobec obecności w gabinecie trzech ministrów.

Silna Grupa V4 w interesie Słowacji

Z naszego punktu widzenia najciekawszy wydaje się w tej sprawie wątek szefa słowackiej dyplomacji Ivana Korčoka, który pełnił tę samą funkcję w poprzednim rządzie Ihora Matoviča. Czym zasłużył on sobie na krytykę Gyimesiego?

Otóż poseł OĽaNO zarzuca ministrowi spraw zagranicznych rozbijanie jedności Grupy Wyszehradzkiej. Nie zgadza się z jego retoryką, że V4 służy promowaniu interesów Węgier, wobec czego Słowacja nie może pełnić roli lokaja. Zdaniem Gyimesiego jest wręcz odwrotnie: Wyszehrad stanowi najskuteczniejszą platformę walki o interesy Słowacji na forum Unii Europejskiej. Bycie równorzędnym i lojalnym partnerem w środkowoeuropejskim kwartecie sprawia, że za Bratysławą stoi siła nie 5 milionów, lecz 65 milionów ludzi. Gyimesi uważa, że Korčok popełnia błąd sądząc, że poprzez dystansowanie się od V4 stanie się równorzędnym partnerem dla Niemiec lub Francji.

Zawstydzająca doktryna

To nie pierwsza krytyka szefa słowackiej dyplomacji z tego powodu. Półtora miesiąca temu redaktor naczelny portalu dennikstandard.sk Jaroslav Daniška przeanalizował politykę Korčoka wobec Grupy Wyszehradzkiej, określając ją mianem „embarrassmentu” czyli „doktryny zawstydzania”. Publicysta przypomniał lutową wypowiedź Korčoka, że „V4 stała się swego rodzaju synonimem oporu w UE”, zaś on „nie chce, aby pełniła ona rolę środkowoeuropejskiego muru ochronnego w Unii lub nawet przeciwko niej”.

Daniška podał trzy konkretne przykłady działań słowackiej dyplomacji dystansujących się od Grupy Wyszehradzkiej.

Po pierwsze, rząd w Bratysławie nie wsparł pozostałych krajów naszego regionu, które protestują przeciw budowie Nord Stream 2. Zdaniem Daniški niemiecko-rosyjski rurociąg jest wymierzony w interesy Europy Środkowej i Słowacji, a mimo to Korčok stanął po stronie Berlina.

Po drugie, Bratysława nie wsparła Warszawy w sporze z Unią Europejską w sprawie sądownictwa, lecz przyłączyła się do grona jej krytyków. Według Daniški, Słowacy udają, że są w tej sprawie lepszym społeczeństwem od polskiego, jednak sami mają o wiele poważniejsze problemy z wymiarem sprawiedliwości – korupcja i klientelizm są bardziej rozpowszechnione niż w Polsce, prokuratura upolityczniona, a zbyt dociekliwy dziennikarz śledczy został zamordowany przecież na Słowacji, a nie w Polsce. „Czy powinniśmy więc upominać Polaków?”, pyta naczelny portalu.

Po trzecie, Słowacja toczy wojnę kulturową przeciw siłom lewicowo-liberalnym w Unii Europejskiej. W zeszłym roku – mimo nacisków z Brukseli – władze w Bratysławie wycofały się z konwencji stambulskiej. Jeszcze wcześniej przyjęta została „deklaracja o suwerenności kulturowej i etycznej” państwa słowackiego, które w ten sposób chciało wyrazić swój sprzeciw wobec nieuprawnionego wtrącania się UE w wewnętrzne sprawy kraju. Władze Słowacji wiedzą więc, co to znaczy ideologiczna presja z zewnątrz. Mimo to nie stanęły po stronie państwa polskiego, które zaatakowane zostało przez parlament europejski za prawo dotyczące ochrony życia.

Jaroslav Daniška kończy swój tekst stwierdzeniem, że doktryna „embarrassmentu” sama w sobie jest zawstydzająca:

Chce wyglądać światowo, a jest oznaką peryferii.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSony zamknie PlayStation Store dla starszych platform i gracze utracą dostęp do ponad 2200 gier
Następny artykułW Polsce na covid-19 umarło 138 lekarzy i 131 pielęgniarek