A A+ A++

Fot. pixabay.com

Sytuacja rolników jest dramatyczna. W całym kraju blisko 200 000 gospodarzy nie dostało jeszcze wsparcia za szkody wywołane suszą w ubiegłym roku. Na terenie województwa wielkopolskiego ucierpiało 83 000 gospodarstw, a straty oszacowano na 1,5 miliarda złotych.

Wielkopolska Izba Rolnicza bierze pod uwagę fakt, że ze względu na pandemię wypłata odszkodowań za ubiegłoroczną suszę zostanie przesunięta w czasie. – Rząd zobowiązał się w ubiegłym roku udzielić pomocy rolnikom, były szacowane szkody i w Wielkopolsce, z uwagi na to, że straty były największe, komisje wojewódzkie długo szacowały i przesyłały materiały. Niestety, najwięcej gospodarstw w Wielkopolsce jest tych, które pomocy nie uzyskały. Z uwagi na to, że około 200 000 rolników nie dostało tej pomocy w skali kraju i najprawdopodobniej skończy się tym, że w Wielkopolsce 35 000 do 40 000 tej pomocy nie otrzyma, bo środki, które zostały zaplanowane, ze względu na koronawirusa przeszły na inne zadania, a ze środków na ponad miliard, które by były do wypłacenia na rzecz rolników, rząd przekazał 280 milionów – powiedział portalowi wlkp24.info Piotr Walkowski, prezes WIR-u.

Rolnicy z niepokojem patrzą w przyszłość. W tej chwili kończy się wysiew roślin jarych takich jak kukurydza i soja, a zapasy wody zgromadzone w glebie się kończą. Większość działań, które należało podjąć, by nie dopuścić do katastrofy, zostało – zdaniem Walkowskiego – zaniechanych. – Polskie Wody, które przejęły nadzór nad wodami powierzchniowymi nie zabezpieczyły tej wody, która była i która z tych nielicznych opadów się zebrała. Rowy i jazy nie są zabezpieczone, nie ma spiętrzenia. Teraz nie ma czym piętrzyć, bo nie ma opadów. Spodziewamy się w tym tygodniu, że może do 20 mm dopada, ale w tym momencie instrukcje są tak skomplikowane, że raczej będzie problem z zatrzymaniem tych wód. My jako rolnicy nie mamy możliwości regulowania na jazach – podkreślił Walkowski.

CZYTAJ TAKŻE: Znęcał się nad żoną. 49-latek został aresztowany

Zmiany klimatyczne wymuszają na rolnikach zmianę w podejściu do upraw. W grudniu  występowali oni o skrócenie terminu używania nawozów azotowych. – Zgodnie z wprowadzoną polityką gospodarki azotami pola można nawozić od 1 marca. W tym roku marzec i kwiecień były suche. Jeśli ktoś zdecydował się w tym terminie na zastosowanie nawozów w postaci stałej to praktycznie ten azot uciekł w powietrze – powiedział prezes WIR-u. Teraz – jak wyjaśnił – pozostaje kwestia zagospodarowania wody, która jest i wykorzystanie wód podziemnych. – Natomiast jeżeli rzeczywiście spełnią się prognozy, to może być sytuacja taka, że temperatura wody głębinowej, wykorzystywanej głównie do produkcji warzyw, będzie wynosiła powyżej 30 stopni Celsjusza, wówczas zostanie wprowadzony zakaz używania pomp głębinowych, ponieważ będzie zagrożone zaopatrzenie tzw. wodociągów komunalnych, czyli wodę do picia, przemysłu spożywczego czy do codziennej higieny – powiedział Piotr Walkowski.

Wystąpiliśmy do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z prośbą o informację, ilu rolników z powiatu ostrowskiego otrzymało pomoc, a ilu nadal nie. Do rozpoczęcia weekendu majowego nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania. Kiedy tylko je dostaniemy, poinformujemy o tym na portalu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy trener w Saguelli Monza
Następny artykuł“Surfing to nie przestępstwo”. Protesty po ograniczeniu dostępu do plaż w Kalifornii