A A+ A++

Atak bandy terrorystów na Kapitol oburzył prawie wszystkich Amerykanów, lecz najbardziej wstrząsnął tymi, którzy tam urzędowali bądź pracowali. W Kongresie bije serce naszej demokracji, przedstawiciele narodu ustalają i zatwierdzają prawo obowiązujące wszystkich. Powtarzane miesiącami przez prezydenta, prawicowe media i nadambitnych polityków kłamstwa dotyczące wyborów skumulowały się w najgorszą eksplozję przemocy od czasów wojny wietnamskiej, a być może nawet lat 60. XIX wieku. Historycy wskazują, że ostatni raz do siedziby władz ustawodawczych wdarli się, by ją demolować, brytyjscy żołnierze w roku 1812.

Słuchaj podcastu:

Czytaj także: Tomasz Lis: Agonia nieszczęsnej prezydentury Trumpa zaczyna się powoli przeistaczać w agonię demokracji

6 stycznia – w dniu hańby – Stany Zjednoczone zostały bez prowokacji, tchórzliwie i z premedytacją zaatakowane przez wroga wewnętrznego. Podczas inauguracji prezydentury Trump bzdurzył o „rzezi Ameryki”, której nie było, póki sam jej nie zgotował na odchodne wskutek przegrania wyborów większą liczbą głosów, niż jakikolwiek inny przywódca USA. Obowiązek uspokajania nastrojów i jednania zwaśnionych znów spadł na elekta Joe Bidena.

Szef senackiej większości Mitch McConnell i reprezentujący w izbie wyższej Utah, Mitt Romney zdecydowanie opowiedzieli się po stronie demokracji. Wiceprezydent Mike Pence nie uległ naciskom lokatora Białego Domu, by zablokować ratyfikację wyborów i spełnił swój konstytucyjny obowiązek. Trump tymczasem podburzał zgromadzone w stolicy tłumy, nadal kłamiąc, że ukradziono mu władzę. Twitter i Facebook usunęły profile prezydenta, ale członkowie gabinetu nie zdobyli się na odwagę i nie wprowadzili w życie 25. poprawki do konstytucji przewidującej dymisję głowy państwa niezdolnej do wykonywania obowiązków.

Przez cztery lata Trump i jego rodzina bez reszty kontrolowali Partię Republikańską. Pod rządami owej mafijnej familii dwa lata temu konserwatyści stracili izbę niższą, teraz – Senat. Twardy elektorat uwierzył, że głosowania są fałszowane i nie pofatygował się na wyborczą dogrywkę w Georgii, gdzie stawką były dwa fotele. Nowojorski deweloper jest pierwszym od 30 lat prezydentem, który nie zdobył drugiej kadencji. Być może dlatego, że nie wierzy w żadne zasady etyczne, nie kieruje się przekonaniami, bo ich nie ma. Potrafi jedynie wzniecać konflikty, obrażać, szczuć, dzielić.

Apologeci wskazują, że wprowadził reformę fiskalna, która zmniejszyła podatki przedsiębiorstw o 14 procent i ożywiła gospodarkę. Tyle że w rzeczywistości zainicjowali ją, opracowali i przeforsowali spiker Izby Reprezentantów Paul Ryan oraz wspomniany McConnell, który będzie teraz kierował senacką mniejszością. Prezydent nawet nie próbował spełnić obietnic o zastąpieniu Obamacare lepszym systemem opieki zdrowotnej, zmuszenia Meksyku do zapłaty za mur graniczny, zbilansowania deficytu w handlu zagranicznym, przeniesienia produkcji przemysłowej z zagranicy na zubożałe obszary Pasa Rdzy.

Republikanin tylko z nazwy

Koronawirusa, który zabił blisko 400 tysięcy Amerykanów traktował instrumentalnie do ugrania paru politycznych punktów wśród zwolenników teorii spiskowych i oszołomów odmawiających noszenia masek w imię rzekomych konstytucyjnych wolności. Kiedy po czterech miesiącach negocjacji Kongres tuż przed Bożym Narodzeniem uchwalił pakiet pomocowy dla ofiar COVID-19, prezydent stwierdził, że nie podpisze ustawy, póki Amerykanie nie dostaną 2000 dolarów zamiast 600.

Miliony bezrobotnych przestały otrzymywać zasiłki, tysiące osób straciło dach nad głową, ponieważ upłynęło moratorium na eksmisje lokatorów zalegających z czynszem. Trump mógł się włączyć do debaty na każdym z wcześniejszych etapów, ale ignorował prace kongresmenów. Ostatecznie podpisał ustawę, zaś pomysł z dwoma tysiącami okazał się nieudolną próbą zemsty na przeciwnym zadłużaniu skarbu państwa McConnellu, bo ten ośmielił się nazwać Bidena „prezydentem elektem”. Przyziemne gierki z szefem większości, jeszcze bardziej osłabiły republikańskich kandydatów do Senatu z Georgii – Davida Perdue i Kelly Loeffler, którzy musieli stanąć po stronie prezydenta a tym samym demokratów.

Radykalna prawica z izby niższej wymyśliła epitet RINO (republikanin tylko z nazwy) i niszczyła przy jego użyciu każdego, kto wykazał choćby odrobinę niezależności. Trudno o bardziej absurdalne pomieszanie pojęć i priorytetów. Przedstawiciele partii tradycyjnie uznającej za najważniejszy punkt programu dyscyplinę budżetową, sekowali kolegów, którzy nie chcieli rozdawać miliardów dolarów, tylko dlatego, że prezydent wyciągnął z rękawa inną sumę, niż ustalona na mocy konsensusu wszystkich zainteresowanych.

Gdyby rodzina Trumpów nadal próbowała kontrolować Partię Republikańską z posiadłości Mar-a-Lago, zamiast konserwatywnych wartości musielibyśmy wypisać na sztandarach skrajną małostkowość, patologiczny egoizm, kumoterstwo, korupcję, nepotyzm. Na szczęście smutny epizod w dziejach USA dobiega końca. Jako urzędujący prezydent, Trump miał największą szansę ponownego wygrania wyborów. Skoro elektorat pokazał mu drzwi, to za cztery lata – jeśli wystartuje, co bardzo wątpliwe – odpadnie na etapie wstępnej selekcji.

Niewykluczone, że w ramach impeachmentu Senat zakaże mu ubiegania się o urzędy publiczne. Prokuratury stanowe czekają na zakończenie kadencji, by postawić podejrzanemu o finansowe machlojki przywódcy zarzuty karne. Firma handlu nieruchomościami podupadnie za sprawą negatywnego wizerunku, który sam stworzył. Gdyby faktycznie założył nową telewizję, będzie ją oglądać jedynie wąskie grono fanatycznych wielbicieli. Jeśli czegoś nauczył republikanów, to pogardy wobec lojalności. Liczysz się tylko wtedy, gdy można cię do czegoś wykorzystać. Cóż, Trump przestał być potrzebny. Prawybory 2024 czas zacząć.

Frank Donatelli był doradcą ds. strategii politycznej prezydenta Ronalda Reagana, a następnie wiceprezesem Krajowego Komitetu Republikanów.

Tłumaczenie Piotr Milewski.

Zobacz również: Według Baracka Obamy Trump to produkt rasizmu i pogoni mediów za kasą

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwidniczanka wraca do Świdnika
Następny artykułCovid-19. W naszym powiecie najwięcej zgonów