A A+ A++

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tragicznym w skutkach pożarze budynku jednorodzinnego w Bykowinie. W wyniku tego zdarzenia zmarł 65-letni mężczyzna. Jak ustalili śledczy, było to podpalenie. 34-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej usłyszał zarzut zabójstwa. Rudzianin został tymczasowo aresztowany. Grozi mu nawet dożywotni pobyt w więzieniu.

Ruda Śląska. 65-latek zginął w pożarze budynku na Korfantego

Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali około godziny 21.00 w czwartek, 1 lipca. 

– Zgłoszenie dotyczyło palących się śmieci przed budynkiem przy ulicy Korfantego w dzielnicy Bykowina. Parterowy budynek z poddaszem był niezamieszkany. Na miejsce skierowano siedem zastępów. Gdy strażacy dotarli na miejsce, płomienie objęły już dach budynku i część pomieszczeń – tłumaczył kapitan Paweł Klozy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rudzie Śląskiej.

Po ugaszeniu pożaru w budynku strażacy znaleźli nieprzytomnego, około 65-letniego mężczyznę. Mimo akcji reanimacyjnej poszkodowanego nie udało się uratować. Po przyjeździe na miejsce lekarz potwierdził jego zgon. Niewykluczone, że ofiara zmarła z powodu zatrucia gazami pożarowymi.

Akcja gaśnicza zakończyła się przed godziną pierwszą w nocy. Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna był właścicielem opuszczonego budynku.

34-latek usłyszał zarzut podpalenia i zabójstwa

Na miejscu zdarzenia policjanci zebrali obszerny materiał dowodowy. Okazało się, że tej feralnej nocy 65-latek przebywał w towarzystwie swojego znajomego, 34-letniego mieszkańca Rudy Śląskiej. Wieczorem, 1 lipca, mężczyźni spotkali się i wspólnie spożywali alkohol. 

Po pożarze młodszy z mężczyzn w czasie pierwszej rozmowy ze śledczymi twierdził, że to on rozpalił ogień pod rusztem, żeby podgrzać jedzenie. Później wyszedł do sklepu i do pożaru doszło przez nieszczęśliwy wypadek. W wyniku śledztwa okazało się jednak, że nie była to prawda. 

– Dzięki doświadczeniu będących na miejscu policjantów od razu wytypowano i zatrzymano osobę mogącą mieć związek z pożarem. Do śledztwa włączyli się kryminalni z rudzkiej komendy, którzy poskładali w całość elementy układanki i przedstawili prokuratorowi komplet dokumentów pozwalających na przestawienie 34-latkowi zarzutów zabójstwa 65-latka poprzez podpalenie domu jednorodzinnego – czytamy na stronie KMP Ruda Śląska.

Z późniejszych zeznań 34-latka wynika, że pokłócił on się z właścicielem budynku o alkohol. Kiedy ten zasnął – podpalił sterty śmieci i ubrań, które były w domu i przed nim. Później wyszedł do sklepu.

Na sobotnim posiedzeniu rudzki sąd rozpatrzył wniosek o zastosowanie wobec 34-letniego mężczyzny najsurowszego środka zapobiegawczego, jakim jest areszt tymczasowy. Najbliższe 3 miesiące spędzi on w areszcie. O jego dalszym losie zadecyduje w tym czasie sąd.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKomedia w gminie Baranów. Centralny Port Komunikacyjny wyświetla filmy, rozdaje popcorn, lody i watę cukrową
Następny artykułCeny kart graficznych w Niemczech najniższe od lutego tego roku. Wciąż jest jednak o 53% drożej niż być powinno