A A+ A++

Wygląda, że kwestia przekazania Ukrainie czołgów M1A2 Abrams przez USA jest dalece bardziej skomplikowana i zależy od większej liczby czynników niż woli amerykańskiej administracji. Wyjaśniamy jeden z nich.

Teoretycznie wysłanie czołgów przez USA nie powinno być problemem, ponieważ na składzie Sierra Army Depot (SIAD) zlokalizowanym na północy Kalifornii znajdują się setki czołgów M1 Abrams w różnych wersjach. Te są wykorzystywane przez General Dynamics Land Systems (GDLS) jako baza do budowy nowych czołgów zarówno dla US Army, jak i dla klientów zagranicznych pokroju m.in. Polski.

Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że zabranie z tej puli zaledwie kilkudziesięciu czołgów nie byłoby problemem, ale jak wskazuje Thomas C. Theiner będący jednym z ekspertów ds. uzbrojenia jest znacznie głębszy niż tylko kwestia woli politycznej amerykańskiej administracji.

Mowa tutaj o pancerzu wykorzystującym wkłady zawierające siatkę ze zubożonego uranu, który był stosowany we wszystkich produkowanych na rzecz US Army Abramsów od 1 października 1988 roku. Zubożony uran jest zamknięty w modułach ze stali bądź w przypadku trzeciej generacji we włóknie węglowym. Jak podaje Thomas C. Theiner moduły przychodzą do fabryki czołgów M1A2 Abrams w Lima Tank Plant z innej lokalizacji.

Warto zaznaczyć, że eksportowe warianty tego pancerza nie mają i luka była zastąpiona w nich wkładami opartymi na wolframie. Wymiana wkładów zawierających zubożony uran ma zajmować parę tygodni w przypadku jednego czołgu. Jeśli decyzja o przekazaniu Ukrainie czołgów M1A2 Abrams zostanie ogłoszona, to faktycznie została podjęta parę tygodni jak nie miesięcy wcześniej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

F-22 Raptor supernowoczesne myśliwce USA w Polsce

Warto zaznaczyć, ze zubożony uran w przypadku pancerza nie jest aż tak kontrowersyjny jak w przypadku amunicji, ponieważ jego radioaktywność jest znikoma (głównie promieniowanie alfa, a mamy tutaj barierę ze stali i kompozytów). Nie bez znaczenia jest też fakt, że zubożony uran jest traktowany jak odpad, przez co jest tańszy od wolframu.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMinister sportu wyszedł przed szereg. Ujawnił plany Kuleszy?
Następny artykułSANOK: Spektakl „Dziewczyna z zapałkami” w Sanockim Domu Kultury