A A+ A++

Stary Browar/Foto. Radio Fiat

Położony w centrum Częstochowy stary kompleks browarowy z miesiąca na miesiąc wygląda coraz gorzej. Odpadający tynk, popękane ściany czy strzaskane szyby pokazują w jak kiepskiej kondycji znajduje się zabudowa prawie dwustuletniego browaru. Niedawno na elewacji maszynowni od strony ul. Ogrodowej pojawiły się także tabliczki oraz kartki ostrzegające przed zawaleniem się budynku.

Warto przypomnieć, że na terenie obecnego starego browaru nowy właściciel zamierza wybudować kompleks mieszkalno-biznesowy, w skład którego wchodziłyby m.in.: hotel, lokale usługowe, mieszkania, apartamenty, restauracje czy centrum konferencyjne. By jednak to zrobić, konieczne jest wyburzenie całości zabudowań browarniczych.

Jak informuje Mirosław Rymer, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach (który sprawuje kuratele nad maszynownią i willą administracyjną kompleksu), doprowadzenie obiektów do ruiny przez dewelopera nie jest sytuacją nagłą, ponieważ ten od dłuższego czasu nie podejmuje żadnych prac renowacyjnych. Rozważane jest również wszczęcie postępowania administracyjnego względem właściciela, a także przeprowadzenie kolejnej inspekcji, która według rzecznika może być powodem nałożenia kolejnych kar.

Według urzędników istnieje możliwość, że podejmowanie decyzji o braku jakichkolwiek prac konserwatorskich czy renowacyjnych ze strony właściciela (nawet w obliczu konieczności płacenia później kar administracyjnych), może być elementem „konfliktu” między urzędem a deweloperem, który by zrealizować w pełni swój projekt pt. Stary Browar+ musi zrównać z ziemią wszystkie budynki kompleksu browarniczego. Jednak sprawa na przestrzeni lat bardzo się skomplikowała. Ostatecznie zawarto kompromis, tak przynajmniej zapatrują się na niego urzędnicy, pozwalający deweloperowi wyburzyć wszystkie budynki kompleksu, poza dwoma: maszynownią przy ulicy Ogrodniczej oraz willi administracyjnej, znajdującej się wewnątrz placu.

Co jednak w przypadku, gdy którykolwiek z chronionych budynków ulegnie zniszczeniu bądź zawaleniu? Urzędnicy informują, że umyślne zniszczenie zabytku (a brak przeprowadzania zalecanych renowacji takim właśnie jest) podlega już nie karze administracyjnej, a jest zwyczajnym przestępstwem, za które grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Lecz kontrowersje wzbudza nie tylko los browaru, ale i osoba inwestora. Ten, jak do tej pory nie ujawnia się. Strona internetowa, której adres znajduje się na zawieszonych banerach również przygotowana jest mało profesjonalnie, a zaprezentowane tam zamierzenia są dość ogólne i nieprecyzyjne. Inną sprawę stanowią wywieszone znaki zakazujące poruszanie się po chodniku w okolicy maszynowni, do których nie przyznaje się ani Miejski Zarząd Dróg, ani Urząd Ochrony Zabytków. Czy uda się ochronić jeden z najstarszych zabytków Częstochowy? Przekonamy się już wkrótce.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGrupa Azoty ZAKSA rozpoczyna wielki finał. Dziś pierwsze spotkanie z Jastrzębskim Węglem
Następny artykułJakimowicz zaliczył wpadkę. Tym razem związaną z datą chrztu Polski