A A+ A++
fot. facebook.com/ewakrycha.szyler

Kibicowaliśmy również naszej reprezentantce, okazało się że skutecznie. Wygrała właśnie swoją pierwszą walkę w ringu.

Brało udział około 100 zawodników. Był podział na kategorie tzw. pierwszy krok, czyli osoby, które nie mają więcej niż 5 walk stoczonych oraz kategorie tych bardziej doświadczonych zawodników. Ja walczyłam w pierwszym kroku, w kategorii wagowej do 65 kg seniorek. Walczyłam z trochę bardziej doświadczoną zawodniczką, ponieważ miała już jedną walkę stoczoną. Udało mi się wygrać decyzją sędziów. Myślę, że walka budziła dość duże emocje, ponieważ obie dawałyśmy z siebie 100%. Nie jest to długa walka, ponieważ bijemy się dwa razy po dwie minuty, więc z pełnym ogniem.

fot. facebook.com/ewakrycha.szyler

Jak mówi Ewa Szyler mimo amatorskiego udziału, szczególnie ważne były wcześniejsze przygotowania pod okiem profesjonalnych trenerów:

Mam duże szczęście współpracować z świetnymi trenerami – z Norbertem „Azja” Anzorge oraz Jackiem „Godzillą” Czajczyńskim, którzy bardzo dobrze mnie do tego przygotowali. Mogłam korzystać z ich wieloletniego doświadczenia, a także z doświadczenia Huberta Borala, który przygotowywał mnie kondycyjnie, a kondycja mnie nie zawiodła. Stricte do walki przygotowuję się 6 tygodni, miesiąc robienia wagi, 6 tygodni treningów. Dodatkowo jeździłam na sparingi do Husaria Truskolasy, gdyż tam trenują bardziej doświadczone zawodniczki. W dużej mierze dzięki takim sparingom wygrałam.

Jak mówi obiecująca częstochowska zawodniczka, amatorski sport to w dużej mierze sposób na życie, który z powodzeniem udaje się jej łączyć z pracą i czasem dla rodziny:

Myślę, że nigdy nie jest za późno, żeby zacząć uprawiać jakiś fajny, ciekawy sport. Ja jestem mamą dwójki cudownych córeczek, dodatkowo mam 33 lata i pracuję zawodowo, a pomimo tego jestem w stanie połączyć pracę z przyjemnościami i dziećmi. Jak się chce, to się da. Bardzo bym chciała jeszcze w tym roku gdzieś wystartować. Muszę znaleźć jakieś zawody, na które się zapiszę i w przyszłym roku parę walk stoczyć. Bardzo mi się to spodobało i na pewno będę to robiła.

Trzymamy kciuki i kibicujemy. O amatorskich zawodach w kickboxingu rozmawialiśmy z Ewą Szyler.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus w Wiśle Kraków
Następny artykułMarek Gołębiewski: Jeżeli trener w Legii nie ma wyniku, to zawsze będzie tymczasowy