A A+ A++

– Opiekuję się tym miejscem, jak przyjadą w nocy goście z Ukrainy, to ich przyjmujemy, robimy check-in, jak w hotelu, ale poza tym opiekujemy się nimi, okazując troskę. Cierpliwie tłumaczymy, gdzie co jest, dajemy kartę sim, aby mieli kontakt ze światem. Co ciekawe, resztkami sił, po tułaczce, zadają nam nieprzewidywalne pytania, np. czy znajdzie się praca. Myślę, że to z tego powodu, że chcą się poczuć tutaj bezpiecznie i zorganizować sobie kawałek domu na czas wojny – tłumaczy wolontariusz.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPomoc dla Ukrainy od firm z Aeropolis jedzie tirami
Następny artykułPolskę musi opuścić 45 rosyjskich „dyplomatów” – szpiegów