A A+ A++

fot. VK CEZ Karlovarsko

Miniony weekend nie był udany dla Polaków grających w lidze czeskiej. Mimo że świetny mecz rozegrał Kewin Sasak, to CEZ przegrał z Jihostrojem, tracąc pozycję lidera. Porażkę poniosła też VK Ostrava, a zespół Kamila Durskiego tym razem odpoczywał.

Pozycję lidera stracił CEZ, który na wyjeździe przegrał z Jihostrojem. Wprawdzie doprowadził do tie-breaka, ale ten już padł łupem gospodarzy. Mimo że popełnili oni znacznie więcej błędów, to lepiej spisali się w bloku (12 czap) i ataku, co zapewniło im zwycięstwo. Poprowadził ich do niego Stijn Van Schie, który wywalczył 20 oczek.Przyjezdnym nie pomogła świetna gra Kewina Sasaka, który zdobył aż 31 oczek. Polski atakujący popisał się 2 blokami, 1 asem serwisowym, a w ataku uzyskał aż 62% skuteczności. Gorzej poszło Łukaszowi Wiese, który zgromadził na koncie 5 oczek (wszystkie w ataku przy skuteczności 37%). Dodatkowo 12 razy przyjmował zagrywkę rywali, popełniając 2 błędy.


Nie popisała się VK Ostrava, która we własnej hali uległa 0:3 Fatrze Zlin. Goście dużą przewagę uzyskali w ofensywie, popisując się 11 blokami oraz uzyskując 60% skuteczności w ataku. Gospodarzom nie pomogło 13 oczek Filipa Jarosińskiego, który popisał się 1 blokiem, 2 asami serwisowymi, a w ataku uzyskał 37% skuteczności. Do tego 30 razy przyjmował serwis rywali, popełniając 1 błąd. Mariusz Połyński dołożył 9 punktów, w tym 2 w bloku przy skuteczności w ataku na poziomie 70%, natomiast Artur Błażej wchodził na zmiany. Polski rozgrywający sprawił rywalom trochę kłopotów zagrywką, punktując 3 razy w tym elemencie.

Słabszą dyspozycję CEZ wykorzystała Dukla Liberec, która na wyjeździe ograła Aero Odolena Voda. Podopieczni Marcina Krysia tylko w trzeciej odsłonie znaleźli skuteczny sposób na ogranie faworytów. Kluczem do sukcesu gości był blok, którym punktowali 14 razy, a 5 czap należało do Kruno Nikacevicia, natomiast pierwszoplanową postacią w ich szeregach był Filip Gavenda, który zdobył 18 punktów. Do podziału łupów doszło za to w Pradze, gdzie Lvi doprowadziło do tie-breaka w starciu z rywalami z Kladna, ale decydujące słowo należało do gości. Oni postawili na zagrywkę, którą punktowali 12 razy, a wyróżniającym się zawodnikiem w ich szeregach był Petr Špulak, który zapisał na koncie 18 oczek.

Volejbal Brno u siebie odprawił z kwitkiem Usti nad Labem. Do wygranej potrzebował trzech setów, a najwięcej walki było w drugim z nich. Gospodarze postawili na zagrywkę, którą punktowali 9 razy, ale w pozostałych elementach też uzyskali przewagę. Ich liderem był Marek Zmrhal, który zapisał na koncie 18 oczek. Atut własnej hali wykorzystał też VK Pribram, który wykazał wyższość nad Black Volley Beskydy. Mimo że mecz zakończył się w trzech setach, to dwa z nich rozstrzygały się dopiero w końcówkach. Przyjezdni lepiej spisali się w ataku, ale też popełnili więcej błędów, co zaważyło na ich porażce. Gospodarzy do wygranej poprowadził Ivo Hulpach, który wywalczył 14 punktów.

Zobacz również
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarzy

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPodpalenie na poddaszu. Mógł spłonąć cały budynek!
Następny artykułZestawy LEGO w lepszych cenach na Amazon.pl