Cristiano Ronaldo na koniec meczu z Genoą cisnął koszulką o ziemię. Okazało się, że obiecał ją jednemu z chłopców do podawania piłek. Jednak w trakcie spotkania Juventusu z Genoą (wygrana mistrza Włoch 3:1) Ronaldo wielokrotnie był zirytowany. Do siatki nie trafił ani razu, a apogeum frustracji Portugalczyka miało miejsce, gdy trafił w słupek po podaniu Federico Chiesy.
Wściekły Ronaldo w czasie i po meczu z Genoą. “Nerwowość była widoczna od pierwszej minuty i niezbyt uzasadniona”
Na tym nie skończył się wybuch złości Ronaldo, który według doniesień “La Gazzetta dello Sport” już w szatni zespołu po zakończeniu spotkania uderzył z całej siły pięścią w jedną ze ścian, zanim udał się pod prysznic.
– Wczoraj jednak nerwowość była widoczna od pierwszej do ostatniej minuty i niezbyt uzasadniona. Cristiano zdenerwował się na kilku kolegów z drużyny (Chiesę i Chielliniego), którzy źle mu dogrywali piłki, potem pokłócił się z bramkarzem rywali, Matią Perinem – nazwał go kłamcą – przy okazji kontaktu miedzy nimi, ale następnie nie zdobył gola, trafiając w słupek. Był również zły na Wojciecha Szczęsnego, który wybił piłkę poza boisko, gdy na murawie leżał jeden z piłkarzy Genoi i wciąż powtarzał swojej drużynie: “Jest ich dziesięciu, musimy zaatakować”. Toksyczny nastrój udzielił mu się w szatni, skąd wyszedł, uderzając w jej ściany” – czytamy w “La Gazzetta dello Sport”.
Dziennikarze sugerują, że Ronaldo manifestuje swoją złość, ponieważ Juventus zawodzi i wciąż nie potrafi wskoczyć na wyższy poziom. “Niezadowolenie okazywane podczas meczu i po nim pozostaje i być może związane jest z jego samopoczuciem i wątpliwościami dot. przyszłości w klubie” – podsumowuje “LGdS”.
– Był zły, bo nie udało mu się strzelić gola – wyjaśnił Pirlo na konferencji pomeczowej i dodał: – To normalne, że ktoś taki jak on zawsze chce być najlepszy. Czy ryzykuje tym, że dostanie grzywnę? Nie, nie sądzę. Po meczu był zły, jak to bywa z wieloma graczami. Chwile zdenerwowania się zdarzają – dodał szkoleniowiec Juventusu.
– To nie ten Cristiano Ronaldo z zeszłego roku. Jego zdenerwowanie wiąże się z tym, że zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest w stanie wpływać na grę klubu – dodał Walter Zenga, były włoski bramkarz, na antenie “Radio Anch’io Sport”.
Ronaldo został jeszcze jeden rok umowy z klubem (ważna do 30 czerwca 2022 roku) i chciałby wygrywać z nim kolejne trofea nie tylko w kraju, ale również w rozgrywkach międzynarodowych. Tymczasem od czasu sprowadzenia Portugalczyka włoski klub opada co roku we wczesnych fazach pucharowych Ligi Mistrzów, a jakby tego było mało, to w obecnym sezonie Serie A prawdopodobnie po raz pierwszy od wielu lat nie zdobędzie mistrzostwa, ponieważ traci aż 12 punktów do lidera Interu na osiem kolejek przed końcem i jeden do drugiego Milanu.
Przypomnijmy, że pod koniec marca głośnym echem odbiło się zachowanie Ronaldo, który wówczas rzucił na ziemię opaskę kapitańską w meczu el. MŚ Serbii z Portugalią. Portugalczyk w ten sposób wyładował swoją frustrację, ponieważ arbiter nie uznał prawidłowego gola dla Portugalii w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, przez co mecz zakończył się tylko remisem 2:2.
W obecnym sezonie Ronaldo jest liderem strzelców ligi włoskiej z 25 bramkami na koncie. Wyprzedza o cztery trafienia Romelu Lukaku z Interu. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki Cristiano zdobył aż 32 gole i zanotował cztery asysty w 37 meczach w barwach Juventusu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS