1 godz. 36 minut temu
Chociaż znaleźliśmy go ponad 100 lat temu, to dopiero teraz odkryliśmy skrywaną przez niego tajemnicę – tomografia komputerowa ujawniła, że zabalsamowane szczątki musiały należeć do osoby o wysokim statusie społeczno-ekonomicznym, bo chroni je aż 49 bardzo cennych amuletów.
Za sprawą nowoczesnych technologii po raz kolejny dowiedzieliśmy się więcej o niewiarygodnych praktykach pogrzebowych starożytnych Egipcjan, którzy wierzyli, że przejście duszy do życia pozagrobowego to niebezpieczna podróż w zaświaty i wymaga odpowiednich przygotowań. To właśnie dlatego ciało było po śmierci balsamowane, co obejmowało m.in. suszenie ciała, usuwanie organów i bandażowanie z wykorzystaniem aromatycznych substancji, a także wyposażone w niezbędne przedmioty i nie inaczej było w przypadku “złotego chłopca”. A mowa o szczątkach odkrytych w 1916 roku na cmentarzu Nag el-Hassay w południowym Egipcie, używanym w okresie ok. 332-30 p.n.e.
Podobnie jak tysiące innych zachowanych ciał, z których wiele wciąż znajduje się w oryginalnych sarkofagach, zostały one przebadane i umieszczone w Muzeum Egipskim w Kairze. Naukowcy na początku XX wieku nie dysponowali jednak takimi możliwościami technologicznymi jak obecnie, dlatego regularnie wraca się do niektórych eksponatów, aby z ich udziałem dowiedzieć się więcej o starożytnych cywilizacjach. A że rozwijanie zmumifikowanych szczątków jest procesem destrukcyjnym, to ostatnio korzysta się w tym celu z “cyfrowego” odwijania, czyli tomografii komputerowej, która pozwala zajrzeć do środka bez naruszania ciała.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS