A A+ A++

Poseł Andrzej Kryj, wspólnie z posłami Danutą Nowicką i Robertem Warwasam ze Śląska, a także przedstawicielami hutniczej Solidarności, w tym przewodniczącym Wojciechem Krasuskim z Solidarności Celsa Huta Ostrowiec rozmawiali w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii o problemach polskiego i ostrowieckiego hutnictwa. Efektem tego spotkania będzie zaplanowane na 3 lutego spotkanie strony społecznej z przedstawicielami resortu.
-Naszą rolą, jako posłów, było działanie w celu odblokowania pracy zespołu zajmującego się problemami hutnictwa i innych przedsiębiorstw energochłonnych – mówi poseł, Andrzej Kryj. –Mam nadzieję, że spotkanie z minister Olgą Semeniuk odnowi dialog ze stroną społeczną, który został przerwany jeszcze w 2019 roku. W tym czasie narosło wiele problemów powodujących kolejne kłopoty hut w Polsce, spadek ich konkurencyjności i pogorszenie kondycji finansowej, zwłaszcza po wejściu w życie dyrektyw związanych z ochroną klimatu. Owszem, huty w Polsce należą do zagranicznych, wielkich koncernów stalowych, ale przecież zatrudniają polskich hutników i w Polsce płacą podatki. Dlatego rząd polski powinien im pomóc. Przeciwna temu jest Unia Europejska, która co prawda propaguje szczytne hasła ekologiczne i ochrony klimatu, ale musi zdawać sobie sprawę z tego, że jeśli hutnictwo europejskie upadnie, to będziemy mieli niekontrolowany wzrost cen stali. Giganty stalowe choćby z Chin i Indii funkcjonują przecież w zupełnie innych warunkach wewnętrznych i przez to ich pozycja na rynku jest uprzywilejowana.
Jak podkreśla przewodniczący hutniczej „Solidarności” Wojciech Krasuski, podczas spotkania w ministerstwie poruszano cały katalog rozwiązań, które powinny jak najszybciej wejść w życie po to, by chronić konkurencyjność hutnictwa w Polsce na arenie międzynarodowej. Związkowcy od dłuższego czasu postulują o obniżenie kosztów rynku mocy dla odbiorców energochłonnych. Prowadzi do tego zmiana parametrów opłaty mocowej lub zawieszenie jej pobierania. Katalog ten obejmuje również wprowadzenie regulacyjnych usług systemowych, indywidualne taryfy dystrybucyjne dla dużych odbiorców, czy też obniżenie hurtowych cen energii oraz obniżenie kosztów regulacyjnych obejmujących energię elektryczną, w tym opłaty jakościowej.


-Powiało nieco optymizmem, bo powrót zespołu roboczego, pracującego nad postulatami hut, to krok w dobrą stronę – ocenia Wojciech Krasuski. -Ostatnio zespół ten spotkał się bodajże w październiku 2029 roku. Związkowcy oczekują od rządu udziału w rozmowach urzędnika, który rozumiałby problemy hutnictwa, kogoś takiego, jak minister Jadwiga Emilewicz. Chcemy mieć partnera do rozmowy o zagrożonej przyszłości branży. Cieszę się, że podczas wizyty w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii doszło do rozmów między Andrzejem Karolem – przewodniczącym Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ „S” z ministrem Robertem Tomankiem.
Jak ocenia Wojciech Krasuski, wszystkie rekompensaty rządu przyznane w 2020 roku przedsiębiorstwom energochłonnym, w tym hutom, wobec wprowadzenia w 2021 opłat mocowych, okazały się w efekcie nieskuteczne. Wciąż polityka klimatyczna obciążająca branżę hutniczą opłatami za emisję dwutlenku węgla prowadzona przez Unię Europejską jest zbyt restrykcyjna. Rosną ceny energii dla hutnictwa, trwa nieuczciwy importem stali na rynek europejski.
-Wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja w hutnictwie i jakie są nastroje wśród hutników – mówi Wojciech Krasuski. -Wygaszono wielki piec i wstrzymano produkcję w hucie ArcelorMittal Poland w Krakowie. Niepewna jest sytuacja w hutach w Dąbrowie Górniczej i w Częstochowie. Trwa niepokój hutników w Rudzie Śląskiej. Za tymi hutami jest już tylko nasza w Ostrowcu. Od powodzenia rozmów zależy więc również kondycja tak ważnego dla naszego miasta przedsiębiorstwa. Bez pomocy rządu i zrewidowania swej polityki przez Komisję Europejską będzie ciężko przetrwać hutnictwu w naszym kraju.
Wojciech Krasuski mówi, że już skończył się czas na różne gierki wokół polityki klimatycznej i przedsiębiorstw energochłonnych. Zagrożone jest funkcjonowanie tzw. hutnictwa zintegrowanego, obejmującego cały łańcuch działań od rudy poprzez surówkę na gotowych wyrobach kończąc. UE nie chroni własnego rynku, tymczasem producenci stali w krajach spoza UE odnotowują znaczące wzrosty. Po likwidacji wielkiego pieca w Krakowie grozi nam z kolei większy napływ stali spoza Europy. Ponadto pracownicy niepewni przyszłości zawodowej mogą odchodzić z branży hutniczej. Szacuje się, że zagrożonych utratą miejsc pracy jest 24 tys. hutników i 120 tys. pracowników zatrudnionych w branży okołohutniczej.
-Dlatego, jeśli nie zostaną przyjęte korzystne rozwiązania dla hutnictwa, osobiście będę opowiadał się za zmianą formy nacisku na rząd z niejako „obowiązkowego” dialogu na protest – mówi Wojciech Krasuski. -Takie też będzie moje stanowisko, jako wiceprzewodniczącego Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ „Solidarność”, na związkowym forum. Rząd musi sobie zdawać sprawę z siły naszych argumentów i racji. Musi zdawać sobie sprawę z zagrożeń stojących przed hutnictwem w Polsce…

Print Friendly, PDF & Email
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRodzaje ubezpieczeń na życie – jakie wyróżniamy?
Następny artykułChiny i WHO w ogniu krytyki. Zabrakło odpowiedniej reakcji