A A+ A++

Siatkarze z elbląskiego Integracyjnego Klubu Sportowego Atak przygotowują się do ćwierćfinałów mistrzostw Polski. I to od razu trzech: w kategorii młodzika, juniora młodszego i juniora. I to nie ma być start dla samego startu; juniorzy młodsi celują w awans do półfinału. A w tle czai się marzenie o zbudowaniu zespołu na III ligę. Zobacz zdjęcia z treningu.

Elbląg i męska siatkówka? Na poziomie seniorskim? Ostatnim akcentem było trzecioligowe Health Revolution, ale drużyna rozegrała jeden sezon i odeszła w mrok historii. Tymczasem w Hali Widowiskowo-Sportowej, po cichutku, bez hałasu rosną siatkarskie kadry… na razie dla nieelbląskich drużyn, ale… IKS Atak, bo to o nich mowa, stoi przed decyzją czy zaryzykować i powołać do życia seniorską drużynę, która mogłaby rywalizować w warmińsko – mazurskiej III lidze. Potrzebne jest kilkanaście tysięcy złotych…

Ale zacznijmy od początku. Siatkówka w Ataku to nie jest pomysł ostatnich miesięcy, ani też ostatnich lat. Prezes klubu, Tomasz Woźny, grał i to z sukcesami. Nie ma się więc co dziwić, że w klubie stawia na swoją ulubioną dyscyplinę. Atak pod siatką zaczyna się od mini siatkówki dwójek, gdzie graja uczniowie czwartych klas szkoły podstawowej, a kończy na juniorach (klasy maturalne), którzy szykują się do ćwierćfinału mistrzostw Polski.  Przyszliśmy z wizytą na trening do Hali Sportowo-Widowiskowej (MOSiR).

Mini

Najmłodszych prowadzi Agnieszka Jodko. Przygoda z siatkówką zaczyna się od dwójek, potem trójki, czwórki. – Czwórka chłopców, która w województwie warmińsko – mazurskim zajmuje pierwsze i drugie miejsca wymieniając się z Truso Elbląg w turniejach z cyklu Kinder + Sport Joy of moving – wyjaśnia Piotr Kowal, trener siatkarzy w IKS Atak Elbląg.

W tym miejscu naszym czytelnikom potrzebne jest kilka słów wyjaśnienia. – W tym sezonie połączyliśmy siły z KaeMką Starogard Gdański. I tak w województwie pomorskim pierwszy zespól gra jako KaeMka Starogard Gdański/IKS Atak Elbląg, a w województwie warmińsko – mazurskim drugi IKS Atak Elbląg/KaeMka Starogard Gdański – wyjaśnia Piotr Kowal.

Gwoli wyjaśnienia: oba zespoły składają się po połowie z zawodników z Elbląga i Starogardu. Personalnie są to dwie różne drużyny. I obie mają realne szanse, aby awansować do etapu ogólnopolskiego. W województwie pomorskim „nasi” na razie wygrywają, co chcą. – Liczymy na to, że ta czwórka w tym sezonie powalczy o najwyższe w finale mistrzostw Polski w Zabrzu – mówi trener.

Do finałów trzeba się jeszcze zakwalifikować. Na razie KaeMka/Atak wygrała pierwszy turniej eliminacyjny pokonując m.in. bardzo silne drużyny Trefla Gdańsk i Jasieniaka Gdańsk. Eliminacje w tym województwie skończą się turniejem finałowym, z którego dwie pierwsze drużyny zapewnią sobie przepustkę do Zabrza.

Zespół Atak/Kaemka rywalizujący w województwie warmińsko-mazurskim ma już są za sobą trzy turnieje eliminacyjne z których jeden wygrał, a na dwóch zajął drugie miejsca. Gwoli ciekawostki: w kwietniu kolejny turniej eliminacyjny odbędzie się w Elblągu. I tu warto wspomnieć o sąsiadach Ataku zza miedzy: siatkarze Truso na pierwszym turnieju zajęli drugie miejsce, w kolejnych dwóch triumfowali. I być może w finałach ogólnopolskich zobaczymy trzy drużyny z naszego miasta. Dlaczego? – Zwycięzca z naszego województwa uzyskuje awans bezpośredni do turnieju finałowego, zespoły z miejsc 2 – 7 grają dodatkowy turniej barażowy o jeszcze jedno miejsce w finale – wyjaśnia Piotr Kowal.

Dodać do tego KaeMkę/Atak z województwa pomorskiego i mamy trzy zespoły w finale.

Młodzik

W mini siatkówkę grają chłopcy urodzeni maksymalnie w 2008 r. W Ataku jest jedna drużyna dziewczęca trójek, ale dziewczyny na razie się ogrywają. Siatkarki w naszym mieście głównie trenują w Truso. Ich starsi koledzy grają już w młodzikach (roczniki 2006 i 2007). Drużynę prowadzi znana z elbląskich parkietów Monika Tchórzewska. Chłopcy awansowali do finałów (najlepszej czwórki) w województwie. Finały wojewódzkie składają się z dwóch turniejów: pierwszy z nich odbędzie się już w ten weekend w Olsztynie, kolejny za dwa tygodnie w Ostródzie.

Atak po rundzie zasadniczej zajmuje trzecie miejsce. W finale elblążanie zmierzą się z SMS Ostróda (pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej), AZS UWM Olsztyn (drugie) i Absolwentem Olsztyn (czwarte). – Nie będę ukrywał, że stać nas na medal, minimum brązowy, ale liczymy na coś więcej. Jakikolwiek medal da nam przepustkę do ćwierćfinałów mistrzostw Polski – mówi Piotr Kowal, drugi trener zespołu młodzików Ataku.

Na turniejach finałowych gra systemem każdy z każdym. Na razie, „nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu”, ale gdyby Atak zajął pierwsze lub trzecie miejsce po obu turniejach finałowych, to na turniej ćwierćfinałowy pojedzie na Podlasie. Wicemistrza województwa czeka podróż na Mazowsze.

  Siatkarze Ataku (fot. Anna Dembińska)

Junior młodszy

Na przykładzie ligi juniora młodszego najlepiej widać spustoszenie, jakie w rozgrywkach sportowych zrobiła pandemia koronawirusa. W województwie warmińsko-mazurskich do rozgrywek przystąpiły tylko trzy drużyny: Atak Elbląg, SMS Ostróda i AZS UWM Olsztyn. W pierwszej rundzie wszystkie zespoły zagrały ze sobą dwumecze, analogicznie w rundzie rewanżowej, a na koniec cała trójka spotkała się na turnieju finałowym. Każdy zespół rozegrał po 10 spotkań. Przed turniejem finałowym Atak zajmował drugie miejsce z dodatnim bilansem spotkań z SMS Ostródą i ujemnym z AZS UWM Olsztyn. – W finale mieliśmy szanse na złoto, ale… Po raz pierwszy jak istnieje sekcja męska siatkówki w ataku złożyłem oficjalny protest do protokołu na sędziowanie w meczu z AZS-em. Do złota potrzebowaliśmy wygrać z Olsztynem 3:0 albo 3:1. Pierwszy set został przegwizdany dla Olsztyna i przegraliśmy go 26:28. Po przegranym drugim secie, chłopcy „usiedli” i przegraliśmy 0:3. To była jedyna porażka z Olsztynem do zera w tych rozgrywkach. Poziom sędziowania był tragiczny. Potem z Ostródą wygraliśmy 3:1 i skończyło się na wicemistrzostwie – mówi Piotr Kowal.

W najbliższy czwartek odbędzie się losowanie ćwierćfinałów mistrzostw Polski. Wtedy się okaże, gdzie elblążanie pojadą. A pojechać mogą wszędzie, gdyż nie ma „rejonizacji”. Mimo to elblążan stać na awans do półfinału. – Ten zespół dwa lata temu w młodzikach grał w półfinale mistrzostw Polski. Wtedy mało nam brakowało, żeby awansować do finału. Jestem przekonany, że stać nas na awans, a dalej to już zobaczymy – przekonywał trener.

Od tamtego czasu zespół się zmienił. Szymon Patecki poszedł do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale. Jest członkiem kadry narodowej U17. I zawodnikiem gdańskiego Trefla. W tym samym klubie trenuje kolejny były siatkarz Ataku – Oskar Woźny. Kamil Dobosz jest już zawodnikiem AZS UWM Olsztyn. Beniamin Olechnowicz z Węgorzewa, który u nas grał, jest zawodnikiem MOS Woli Warszawa. – Jesteśmy trochę osłabieni tymi odejściami, ale ta grupa, która została, cały czas robi progres. To jest fenomenalna grupa, oni sami czują, na jakim są poziomie – Piotr Kowal chwalił swoich podopiecznych.

Jednym z zawodników juniorskiej drużyny jest Marcel Kańduła. – W trzeciej klasie podstawówki mama zobaczyła na portElu ogłoszenie o naborze do Ataku. Zaprowadziła mnie, mi się spodobało i zostałem – tak siatkarz wspomina swoje początki w Ataku.

Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku ta drużyna będąca młodszym rocznikiem juniora młodszego grała w ćwierćfinale w Wałbrzychu. Wówczas ta przygoda zakończyła się na piątym miejscu w turnieju, ale zdobyte doświadczenie może się przydać w tym sezonie. – Celujemy w półfinał. Chcemy awansować. Co będzie później, trudno powiedzieć – mówi młody siatkarz.

Junior

Drużyna „pełnoprawnego juniora” jest uzupełniana juniorami młodszymi. W rozgrywkach wojewódzkich Atak zajął trzecie miejsce. W finale elblążanie spotkali się z dwiema drużynami AZS UWM Olsztyn i SMS Ostróda. Brązowy medal dał elblążanom awans do ćwierćfinałów mistrzostw Polski. Turniej ćwierćfinałowy z udziałem Ataku odbędzie się w Krakowie w najbliższy weekend. – Grupę mamy bardzo mocną. Zagramy ze Spartą AGH Kraków i Stalą AZS PWSZ Nysa. To są półfinaliści mistrzostw Polski sprzed dwóch lat w juniorze młodszym. Kraków ma zaplecze w I lidze, Nysa w Pluslidze – mówi Piotr Kowal.

Rozgrywki w turnieju ćwierćfinałowym przebiegają następująco: najpierw są mecze w grupie „każdy z każdym”. Dwa najlepsze zespoły przechodzą do grupy finałowej, gdzie rozgrywają dwa mecze z najlepszą dwójką z drugiej grupy. W przypadku krakowskiego turnieju będzie to ktoś z grona: Resovia Rzeszów, Chełmiec Wałbrzych i Dębicka Akademia Siatkówki. Do półfinału awansują dwa najlepsze zespoły. Drużyny, które w grupach zajmą trzecie miejsca, graja o piąte miejsce w turnieju. Analogiczny system obowiązuje w przypadku juniora młodszego. W turniejach półfinałowych grają już cztery drużyny, z których dwie awansują do półfinałów. – Staramy się patrzeć na ten turniej realistycznie. Będziemy grać z zawodnikami starszymi od nas. Będzie to dla nas okazja do ogrania się ze starszymi i zdobycia doświadczenia. Ale nie wykluczamy tego, że możemy przejść dalej – mówił Marcel Kańduła.

Co dalej?

I w tym miejscu dochodzimy do pytania postawionego na początku niniejszego tekstu: co dalej? Najstarsi juniorzy są już w klasie maturalnej i w przyszłym sezonie w rozgrywkach młodzieżowych grać już nie będą. Pozostaje wyjazd z Elbląga albo gra w lidze MOSiR-u, albo…

– Chcemy w jakiś sposób zagospodarować chłopców, którzy są tutaj z nami, zachęcić ich do pozostania w Elblągu poprzez stworzenie zespołu trzecioligowego. Chłopaki, oprócz gry w ligach wojewódzkich, zostali dopuszczeni do gry w lidze MOSiR-u i tam się ogrywają. Docelowo, dobrą drogą byłoby stworzenie zespołu, który rywalizowałby w III lidze. To mogłoby być magnesem, który pozwoliłby utrzymać chłopaków w Elblągu – marzy Piotr Kowal.

Sprawa rozbija się o pieniądze. Budżet w III lidze musiałby wynosić kilkanaście tysięcy zł. Trzecia liga oznacza grę tylko w województwie warmińsko – mazurskim, gdzie w obecnym sezonie rywalizuje 7 drużyn. Budżet pozwoliły na m.in. organizację wyjazdów, zakup strojów dla zawodników. – Jeżeli udałoby się znaleźć sponsora tytularnego, kogoś kto chciałby zainwestować w męską siatkówkę… Wiem, że w dzisiejszych czasach jest ciężko, ale może są firmy i pasjonaci męskiej siatkówki, którzy chcieliby, żeby dokończyć ten nasz cykl – ma nadzieję Piotr Kowal.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPOWIAT. Ambasador Wielkiej Brytanii z wizytą w Oświęcimiu
Następny artykułNawet 500 zł mandatu grozi za niesprzątanie po swoim psie