A A+ A++

Do śmiertelnego postrzelenia przez policjanta mężczyzny podejrzewanego o kradzież paliwa doszło w Kościelisku-Kirach na Podhalu 27 czerwca 2020 roku.

Mundurowi patrolowali teren w związku z doniesieniami o grasującym złodzieju, który kradł paliwo z maszyn budowlanych. To wtedy padł feralny strzał.

Policyjna kula trafiła 28-letniego mężczyznę w głowę. Zmarł, pozostawiając narzeczoną będącą w zaawansowanej ciąży.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.

Tymczasem “Rzeczpospolita” informuje o opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna w Krakowie. Odległość, z jakiej padł strzał, określili oni na około 50 cm. Do takich wniosków doszli, badając rozmieszczenie tzw. cząstek GSR, czyli pozostałości po wystrzale z broni palnej.

Istnienie opinii potwierdza gazecie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko. Jednak podkreśla, że “ustalenia poczynione na podstawie pozostałych dowodów zebranych w śledztwie nie potwierdzają, aby strzał padł z bliskiej odległości“.

Jak pisze “Rzeczpospolita”, o tym, że śmiertelny strzał padł z bliska, przekonana jest rodziną zmarłego. “To była egzekucja” – mówi, cytowany przez gazetę, niedoszły teść zastrzelonego 28-letniego mężczyzny. Bliscy nie wierzą, by zmarły był złodziejem, mimo że – jak informowała policja – znaleziono przy nim kominiarkę, a w pobliżu także kanistry na paliwo z gumowym wężykiem. 

Więcej informacji na temat tej historii znajdziecie w “Rzeczpospolitej”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLemury mają poczucie rytmu
Następny artykułSanepid przypomina o zakrywaniu ust i nosa