A A+ A++
Pieniądze, klucze, rowery, telefony, walizki – to najpopularniejsze zguby, jakie znaleźć można w działającym od 20 lat w Przemyślu Biurze Rzeczy Znalezionych. Perełką w magazynie są też wózek inwalidzki i drogi sprzęt do górskiej spinaczki. Nie brakuje również gotówki. Czy przemyślanie to prawdziwi zapominalscy?
fot. Urszula Gielo
W siedzibie urzędu na swoich właścicieli czeka całkiem sporo mniej i bardziej cennych przedmiotów: kluczy, portfeli, telefonów komórkowych. Tych ostatnich do przemyskiego Biura Rzeczy Znalezionych dostarczono w ub. r. 11.

W działającym w strukturach przemyskiego magistratu Biurze Rzeczy Znalezionych (pod adresem Rynek 1) niejeden Hilary znalazłby pewnie coś swojego. Przemyślanie gubią najróżniejsze rzeczy nie tylko w miejskiej przestrzeni, ale też w autobusach czy pociągach.

– W ubiegłym roku do naszego biura trafiło 28 rzeczy, a rok wcześniej 23, nie jest więc tego jakoś bardzo dużo. Sporo takich zgub przekazuje nam straż miejska i policja, a część trafia do nas z PKP i miejskich autobusów, gdzie ludzie również zostawiają sporo rzeczy osobistych – mówi Agata Jęczalik z wydziału organizacyjnego Urzędu Miasta w Przemyślu, w którym na swoich właścicieli czeka część znalezionych przedmiotów. Te o większych gabarytach znajdują się z (…)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier przedstawił założenia Krajowego Planu Odbudowy
Następny artykułPowiatowa szkoła ze znakiem jakości