Czy bydgoscy drogowcy popełnili grzech zaniechania w sprawie awarii monitoringu mostu Uniwersyteckiego? Czy zlecenie budowy tymczasowych podpór nie było nazbyt pochopne? Te pytania nasuwają się po postępowaniu Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Urzędnicy nie pozwolili nam na wgląd w uzasadnienie, więc w inny sposób dotarliśmy do części informacji w nim zawartych.
3 stycznia tego roku jako pierwsi napisaliśmy TUTAJ, że Prokuratura Okręgowa w Gdańsku umorzyła postępowanie w sprawie “nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób”, do czego mogłaby doprowadzić katastrofa budowlana mostu Uniwersyteckiego w Bydgoszczy. Jednocześnie nie doszukała się nieprawidłowości w działaniach pracowników Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, którym przyglądała się pod kątem niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Co ważne, w przypadku pierwszego z tych zarzutów potwierdzono błąd projektowy, do umorzenia doszło z powodu przedawnienia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS