A A+ A++

Nierozłącznie kojarzą się z uroczystością Wszystkich Świętych, nostalgią i przemijaniem; tradycyjnie stawiamy je na grobach bliskich i wyrzucamy, gdy zwiędną. Tymczasem w Chinach, skąd pochodzą owe złote kwiaty (od greckich słów „chrysos” – złoty i „anthemon” – kwiat), są symbolem radości, zdrowia, dobrobytu i… życia, a ich właściwości lecznicze doceniane są od czasów co najmniej starożytnych!

AGATA LEGAN

Źródła historyczne podają, że chryzantemy rosły dziko na terenach Azji Środkowej 1500 lat p.n.e. Bardzo szybko zaczęto je też uprawiać i wykorzystywać do celów kulinarnych i medycznych. Obecnie ten rodzaj roślin liczy sobie ok. 50 gatunków, które wciąż występują w swoim naturalnym środowisku, przede wszystkim na całym obszarze Chin, w Japonii, Korei i Mongolii. Co ciekawe, były one dla Chińczyków tak cenne, że obowiązujące prawo przez setki lat zabraniało wywożenia ich sadzonek poza granice państwa. Mimo to zostały przemycone najpierw do Korei, a stamtąd – ok. VII w. n.e. – do Japonii, gdzie stały się symbolem władzy i monarchii. Złota, 16- płatkowa chryzantema znajduje się także w herbie japońskiej rodziny cesarskiej, na pieczęci cesarza, rewersie monet i dokumentach państwowych, a Order Chryzantemy to od XIX w. najważniejsze odznaczenie w kraju.

Zarówno w Japonii, jak i w Chinach 9 września obchodzone jest Święto Chryzantemy, choć znacznie większą popularnością cieszą się festiwale tych kwiatów odbywające się na przełomie października i listopada. Zgodnie z tradycją dziewiątego dnia dziewiątego miesiąca pije się wino z chryzantem i przyozdabia domy tymi dużymi, barwnymi kwiatami, które mają za zadanie odpędzać nieszczęścia.

Słońce jesieni

Kwitnące późną jesienią intensywnie żółte kwiaty chryzantem kojarzą się z tym, czego podczas coraz krótszych dni brakuje najbardziej – energią i słońcem. W tradycyjnej medycynie azjatyckiej stosowano je m.in. po to, by zapewnić sobie siły witalne, odporność i długowieczność. Surowcem leczniczym są zarówno płatki kwiatów, jak i ich liście. Zawierają one potas, selen, cynk, magnez, żelazo, witaminy z grupy B, w tym kwas foliowy, niacynę i ryboflawinę, witaminę C, beta-karoten, witaminę A i liczne antyoksydanty. Te aktywne związki biochemiczne sprawiają, że wprowadzenie chryzantem do codziennej diety ma bardzo korzystny wpływ na funkcjonowanie organizmu, w tym jego ogólną kondycję i wydolność immunologiczną.

Ponadto spożywanie płatków i liści chryzantem chroni przed suchością oczu, zapaleniem spojówek, neuropatią siatkówki, zaćmą i innymi chorobami narządu wzroku, leczy podrażnienia i łagodzi przewlekłe dolegliwości skóry, np. łuszczycę czy trądzik, obniża ciśnienie, poprawia krążenie, minimalizuje ryzyko zawału i udaru, reguluje metabolizm, zwalcza wirusy, działa przeciwzapalnie i pomocniczo w profilaktyce przeziębień, grypy, bólów reumatycznych, bólów głowy i gorączki, dolegliwości wątroby i nerek (chroni przed powstawaniem kamieni).

Jak warzywo

Kuchnia azjatycka korzysta z chryzantem na wiele sposobów. Ich młode liście sprzedawane są w pęczkach na bazarach, podobnie jak u nas szpinak. Są wówczas kruche, chrupiące, soczyste, lekko słodkawe i delikatnie pikantne w smaku. Nadają się do jedzenia na surowo, np. w sałatkach lub jako dodatek do kanapek czy sushi, a także na ciepło: w daniach stir-fry (krótkie smażenie, któremu towarzyszy ciągłe, intensywne mieszanie), zupach i sosach. Można je także smażyć w tempurze lub dodawać do deserów.

Z płatków chryzantem Chińczycy produkują m.in. wino, przyrządzają napary lub herbatki, dodają je też do tradycyjnych ciasteczek. Zalewać można zarówno susz, jak i świeże pąki. Chryzantemową herbatę z łatwością przygotujemy sami w domu: wystarczy zalać ok. siedmiu drobniejszych kwiatów (lub jeden duży) wodą o temperaturze ok. 80°C i odczekać kilka minut, aż napój nabierze pełni smaku i zapachu. Zaleca się picie specyfiku przy spadku odporności, podczas gorączki lub po wychłodzeniu, aby złagodzić kaszel i ból gardła, w okresie rekonwalescencji i przy stosowaniu diety odchudzającej. Kwiaty można zalewać nawet po kilka razy, dodawać do innego rodzaju herbat, np. czarnej lub owocowej, dosładzać miodem lub syropem imbirowym.

UWAGA: herbatki z chryzantem nie powinny spożywać osoby zażywające leki na nadciśnienie, przyjmujące insulinę lub immunosupresanty. Jedzenie chryzantem nie jest ponadto polecane kobietom w ciąży i karmiącym piersią oraz alergikom – kwiaty zawierają bowiem silnie alergizujący pyrethrin, który stosuje się m.in. jako środek owadobójczy. W większych dawkach może on być również drażniący dla ludzkiego systemu nerwowego.

CIEKAWOSTKI

Japońska legenda mówi, że chryzantemy powstały z naszyjnika praboga i demiurga Izanagi, który wraz ze swoją żoną Izanami zapełniał świat górami, rzekami, lasami i kolejnymi bóstwami. Podczas narodzin boga ognia Izanami została śmiertelnie poparzona i odeszła do krainy ciemności, Izanagi zaś podążył za nią. Przerażony tym, co tam zobaczył, uciekł i cudem wydostał się z powrotem. Musiał jednak obmyć się z nieczystości, zdjął więc ubrania i klejnoty, a te – rzucone na ziemię – zamieniły się w złociste kwiaty.

Gotowany korzeń chryzantemy stosuje się jako lek na męczące objawy kaca.

Chryzantemy ustawione w pomieszczeniu pomagają oczyszczać powietrze.

W Australii są kwiatami, które tradycyjnie daje się matkom w dniu ich święta, przypada ono bowiem w listopadzie. } Do Europy chryzantemy trafiły w XVII w. za sprawą Holendrów. Najbardziej lubiane są w Niemczech i Wielkiej Brytanii, gdzie również odbywają się festiwale chryzantem.

W Polsce chryzantemy uprawia się od XIX w.

W niektórych stanach Ameryki patronują listopadowi. Są symbolem miast Chicago i Salias. Z kolei mieszkańcy Nowego Orleanu uważają je za kwiaty zmarłych.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNieoczekiwany wzrost zapasów ropy naftowej w USA
Następny artykułW mojej głowie, w mojej wyobraźni. Wystawa online