A A+ A++

Gale “Freak Fightów” w Polsce zaczęto organizować w 2018 roku. Pierwszą powstałą federacją, zajmującą się organizacją tego typu wydarzeń było FAME MMA. Przez kilka lat walki celebrytów rozgrzewały kibiców do czerwoności. Młodzież wykupowała na potęgę subskrypcje pay-per-view, aby dopingować swoich internetowych idoli. Aktualnie na rynku pozostały trzy twory: FAME MMA, High League oraz PRIME SHOW MMA. Wydaje się jednak, że tendencja zainteresowania tymi eventami powoli spada.

Zobacz wideo
Polowanie na dwa pasy KSW. Czy Parnasse wymknie się do UFC?

Mamed Chalidow komentuje gale freaków. Szczera opinia

Mamed Chalidow nigdy nie był przeciwnikiem gal z udziałem celebrytów. Wielokrotnie wypowiadał się, że nie przeszkadza mu walka, ale otoczka, która buduje niestosowne zachowania. Były mistrz KSW zauważa w tym duże przeszkody w poprawnym wychowaniu młodych ludzi. – Młodzież to ogląda i to jest zły przykład. Pokolenie przez to niestety gnije. Dosłownie gnije. Nie ma kultury, nie ma szacunku. Przekraczają granice, które mogą doprowadzić do tragedii. – wypowiadał się w wywiadzie dla Illegal TV.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

42-latek uważa, że już niedługo mogą zakończyć swoją bytność gale freaków. Jego zdaniem zainteresowanie walkami celebrytów powoli gaśnie. – Z czasem to minie. Już mija. Komu chce się cały czas oglądać, jak się kłócą? Nie idzie tego oglądać. To, co oni robią na tych konferencjach… Ja to osądzam, mi się to nie podoba. Po co to jest wszystko? Żeby oglądalność była? Jak cały czas to samo oglądasz, to chyba w pewnym momencie masz już tego dość – dodał.

Chalidow – Pudzaniowski. Największa walka w historii KSW

W sobotę, 17 grudnia w Arenie Gliwice odbędzie się największa gala roku w polskim MMA. W walce wieczoru XTB KSW 77 zobaczymy pojedynek dwóch legendarnych postaci sportów walki w Europie. Były mistrz KSW Mamed Chalidow (35-8) zmierzy się z prawie 20-kilogramów cięższym Mariuszem Pudzianowskim (17-7). Będzie to najdroższa walka w historii europejskiego MMA. 

Mamed Chalidow powróci do klatki po zeszłorocznej porażce o pas wagi średniej z Roberto Soldiciem. Polski zawodnik na KSW 65 w Gliwicach przegrał pojedynek przez nokaut w drugiej rundzie, zostając brutalnie rozbity przez Chorwata. Chalidow w wyniku nokautu miał połamane kości twarzoczaszki, pęknięty oczodół oraz kilka pobocznych uszkodzeń ciała. Kilkumiesięczny proces rehabilitacji pozwolił trenującemu na co dzień w Arrachionie Olsztyn wrócić do rywalizacji. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowoczesny sprzęt komputerowy i e-systemy dla mieszkańców Grajewa – „Cyfrowa Gmina”
Następny artykułMark Brzezinski: będziemy bronić każdego metra kwadratowego Polski, to jest to, co powinniście wiedzieć