A A+ A++

Eksperci podkreślają, że znaczne spadki cen mieszkań są mało prawdopodobne. Historycznie, w przypadku kryzysu, największe obniżki następują jednak w miastach regionalnych, nie w stolicy.

Autor: housemarket.pl 15 czerwca 2020 08:36

Średnia cena mieszkań sprzedanych w Krakowie wzrosła w pierwszym kwartale 2020 o aż 21 proc. rok do roku. We Wrocławiu ten wzrost wyniósł 16 proc., a w Trójmieście 14 proc. W Warszawie w tym samym okresie ceny mieszkań rosły tylko o 6 proc. rok do roku, choć warto pamiętać o tym, że początek 2019 był rekordowy pod względem wzrostu cen nieruchomości.

Eksperci CBRE wskazują, że choć na razie trudno przewidzieć, czy wystąpią spadki cen i jaka będzie ich skala, historycznie obniżki były bardziej widoczne w regionach. Stolica trzymała stabilny poziom cen. Jeżeli niepewność związana z pandemią utrzyma się dłużej i spowoduje trwałe zmiany na rynku pracy i w otoczeniu ekonomicznym, to teraz możemy mieć do czynienia z podobnym zjawiskiem, jak w trakcie kryzysu z 2008 roku.

– W perspektywie ostatnich kilku lat, przeciętne ceny mieszkań na rynku pierwotnym w Trójmieście, Krakowie czy Wrocławiu rosły szybciej niż w Warszawie. Można wskazać dwa powody tego zjawiska. Po pierwsze, inwestorzy z całej Polski, poszukujący mieszkań na wynajem w atrakcyjnych lokalizacjach, zwracali się ku rynkowi trójmiejskiemu czy krakowskiemu. W rezultacie w tych miastach, szczególnie w Trójmieście, powstała szeroka oferta lokali kierowanych przede wszystkim do nabywców inwestycyjnych, często z przeznaczeniem pod najem krótkoterminowy. Po drugie, lokalny popyt. W ostatnich czterech latach nie tylko ceny mieszkań, ale również przeciętne wynagrodzenia, rosły szybciej na rynkach lokalnych niż w Warszawie. Rosnące możliwości finansowe nabywców, w połączeniu z ograniczoną ofertą, miały swój udział w przyspieszeniu wzrostów cen – mówi Agnieszka Mikulska, ekspert w dziale mieszkaniowym CBRE.

– Poprzedni kryzys na rynku mieszkaniowym uczy, że w pierwszych miesiącach najszybciej spada nowa podaż, potem popyt, a dopiero na końcu ceny. Jednak oczekiwanie, że inwestycje wprowadzane przez deweloperów do sprzedaży w najbliższych miesiącach będą tańsze, nie jest pozbawione słuszności. Przede wszystkim dlatego, że nowo wprowadzane projekty nie mogą być już kierowane głównie do nabywców inwestycyjnych. Ta grupa popytowa wycofała się z rynku jako pierwsza. Prędzej jednak należy spodziewać się zmiany geografii podaży i zwiększenia aktywności deweloperów w peryferyjnych dzielnicach i mniej atrakcyjnych lokalizacjach, niż wyjątkowych okazji na Woli, Mokotowie czy Pradze – dodaje  Katarzyna Kuniewicz, dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego, JLL

Duże wzrosty cen mieszkań w regionach

Średnia cena mieszkań sprzedanych w Warszawie w pierwszym kwartale 2020 roku wyniosła ok. 9,8 tys. zł/mkw. W porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej oznacza to wzrost o 6 proc. Dużo szybciej ceny rosły w regionach. Na pierwszym miejscu znalazł się Kraków. Na początku roku metr kwadratowy mieszkania kosztował 9,3 tys. zł, o aż 21 proc. więcej niż rok wcześniej. Na drugim miejscu uplasował się Wrocław. Nabywcy płacili ok. 8,6 tys. zł/mkw., o 16 proc. więcej niż w pierwszym kwartale 2019 roku. Podium domyka Trójmiasto, gdzie metr kwadratowy na początku tego roku to koszt ok. 8,9 tys. zł, o 14 proc. więcej niż rok wcześniej.

Wzrosty cen w Łodzi i Poznaniu są znacznie skromniejsze niż w Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście. W stolicy łódzkiego za metr kwadratowy mieszkania płacono ok. 6,3 tys. zł, o niecałe 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Natomiast w Poznaniu wzrost cen nieruchomości był porównywalny z warszawskim. Metr kwadratowy na początku tego roku to koszt ok. 7,6 tys. zł, o 6 proc. więcej niż rok temu.

Czeka nas regionalna obniżka cen?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZ POMOCY POWIATOWEGO URZĘDU PRACY W RYKACH SKORZYSTAŁO JUŻ PONAD 1,5 TYSIĄCA PRZEDSIĘBIORCÓW
Następny artykułAmbicje klimatyczne a kryzysy zdrowotne i gospodarcze