A A+ A++

Ludzie ciągną na północ Polski. Przyciągają ich nadmorskie plaże, czystsze powietrze, dobra infrastruktura i bogata oferta kulturalna. Mocną stroną są także imponujące parki narodowe i krajobrazowe, rozwój gospodarczy, edukacja akademicka na wysokim poziomie i znane w całym kraju, międzynarodowe imprezy, tj. Open’er Festival, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych czy Jarmark Świętego Dominika.

Dzięki temu Pomorze znajduje się w czołówce regionów o dodatnich migracjach wewnętrznych. To zjawisko potwierdzają liczby. Według danych GUS w połowie 2020 roku Pomorze zamieszkiwało dokładnie 2 346 717 osób, o 3 tys. więcej niż dwa lata temu. Ponadto Pomorze starzeje się wolniej niż inne regiony w Polsce. W 2020 roku udział osób w wieku poprodukcyjnym (65 lat i więcej) wynosił 17,4 proc. Z kolei Gdańsk pod względem liczby mieszkańców wyprzedziły tylko Warszawa i Kraków.

Na atrakcyjność Trójmiasta wpływa to, że dostęp do niego jest bardzo ułatwiony. Pendolino, autostrada i lotnisko spowodowały, że w Trójmieście można spędzać każdy wolny weekend. Widać to na ulicach już w piątkowe wieczory, kiedy pojawiają się samochody z rejestracjami z Łodzi, Warszawy, Poznania, Bydgoszczy, Torunia czy Krakowa.

Kto szuka mieszkania nad morzem?

Na to zainteresowanie odpowiadają deweloperzy. Z opublikowanego w lutym raportu Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w woj. pomorskim oddano w ubiegłym roku do użytku prawie 20 tys. lokali.

– Mamy do czynienia z bardzo silnym popytem, za którym my, lokalni deweloperzy, z trudem nadążamy – przyznaje Magdalena Reńska, dyrektor zarządzająca i członek zarządu w spółce Euro Styl. – Spowodowane jest to głównie niską dostępnością atrakcyjnych terenów pod zabudowę oraz wydłużającymi się procedurami administracyjnymi.

Kto kupuje apartamenty nad morzem? Piotr Tarkowski, analityk rynku nieruchomości i członek zarządu Allcon Osiedla, wyróżnia cztery grupy kupujących. Pierwszą skusiła idea second home, czyli drugiego mieszkania. Często wybiera lokale o wymiarach przekraczających sto metrów kwadratowych. – Tu ważny jest widok, najlepiej “one milion dolar view”. Określeniem tym branża nieruchomości nazywa widok za oknem, który przekona nawet największych sceptyków, że mieszkanie jest wyjątkowe. Może to być krajobraz wybrzeża morskiego, lasów czy atrakcyjna panorama miasta. Istotna jest również przestrzeń i udogodnienia – wyjaśnia Tarkowski.

Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta

Drugi grupa – według Tarkowskiego – kupuje mieszkania do pracy. Trend ten dotyczy głównie singli lub par bez dzieci. Paradoksalnie, taki lokal nie musi być zlokalizowany blisko biura, a dać ciekawą ofertę na spędzenie czasu wolnego, np. spacer po plaży, wycieczkę do lasu lub restauracji.

Trzecia grupa szuka mieszkania na wakacje, coraz częściej o wymiarach powyżej 60 metrów kwadratowych. Tutaj wzięcie mają kurorty, miejscowości wypoczynkowe i te z potencjałem, dokąd można uciec z dala od wakacyjnego tłoku i zgiełku.

Czwarta grupa to inwestorzy, którzy wiedzą, że nadmorskie apartamenty są bezpieczną i opłacalną lokatą kapitału. Zakup takiej nieruchomości to często forma inwestycji, która ma się zwracać dzięki wynajmowi. Eksperci Narodowego Banku Polskiego uważają te transakcje za opłacalne i szacują, że przy założeniu średniej wysokości czynszu możliwego do uzyskania ich rentowność jest wyższa niż np. oprocentowanie lokaty bankowej.

Dobrze to widać porównując dane z poprzednich kryzysów. Podczas ostatniej recesji inwestorzy najwięcej stracili na ropie naftowej – aż ok. 75 proc. Indeks WIG w ciągu zaledwie 2 lat odnotował spadek rzędu 70 proc. Wartości srebra i globalnego rynku akcji zmalały o 55 proc., a polskiego złotego – o 15 proc. Tymczasem, w 2009 roku inwestorzy stracili na nieruchomościach najwyżej 8 proc.

– Mamy klientów w całej Polsce, także za granicą – mówi Marek Pirsztuk, wiceprezes zarządu Invest Komfort. – Kupują u nas zarówno inwestorzy, którzy są świadomi tego, że nieruchomości to obecnie jedna z najbezpieczniejszych form lokaty kapitału, jak i osoby poszukującego nadmorskiego second home. Jest też duża część klientów, którzy przeprowadzają się do Trójmiasta, chcąc osiąść tu na stałe i cieszyć tutejszymi urokami życia na co dzień.

Z widokiem na wodę i historię

Trzeba jednak pamiętać, że zasoby mieszkaniowe w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach mocno się kurczą. Dlatego deweloperzy coraz częściej szukają alternatywy dla pasa nadmorskiego. – Chodzi o atrakcyjnie zlokalizowane grunty w historycznych przedmieściach, które w wyniku działań deweloperów i miasta odzyskują dawny blask. Tego typu inwestycje można porównać do nieoszlifowanych diamentów, których wartość potrafi wzrosnąć kilkakrotnie – mówi Piotr Tarkowski.

Tak też się dzieje. Allcon Osiedla rok temu rozpoczął budowę osiedla “Gdańskie Młyny” na gdańskich Siedlcach, dzielnicy sąsiadującej z Śródmieściem. Ceny zaczynają się od 10 tys. zł za m kw.

Gdańskie Młyny - nowe osiedle od AllconuGdańskie Młyny – nowe osiedle od Allconu mat. prasowe

Dużą skalę mają inwestycję na Dolnym Mieście. Ta dzielnica to gdański odpowiednik krakowskiego Kazimierza lub warszawskiej Pragi-Południe. Wypełniona zabytkowymi kamienicami, ale przez lata zaniedbana i omijana szerokim łukiem przez deweloperów, dzięki ciekawej ofercie gastronomicznej i kulturalnej zyskała drugie życie.

Najważniejsi gracze w tej części Gdańska to dwaj lokalni deweloperzy – Euro Styl i Inopa, którzy w formule partnerstwa publiczno-prywatnego sfinansują rewitalizację dzielnicy. Gmina wniosła do przedsięwzięcia prawie 40 budynków i nieużytków o łącznej powierzchni 11 hektarów, deweloperzy – 277 mln zł. Finisz zaplanowano na rok 2027.

Nowy wygląd zyska 5,5 ha terenów zielonych, w planach są także remonty nabrzeży okalających zachodnią część dzielnicy, nowe place zabaw, wymiana oświetlenia, drogi rowerowe i elementy małej architektury.

Zgodnie z umową zadania o charakterze publicznym mają w inwestycyjnym kalendarzu palmę pierwszeństwa. Dopiero później deweloperzy pochylą się nad komercyjnymi przedsięwzięciami. Najbardziej spektakularnym będzie modernizacja dawnej zajezdni tramwajowej, która stoi u szczytu ul. Łąkowej. Wysłużony budynek zmieni się nie do poznania. W środku zagoszczą lokale gastronomiczne i usługowe, a plac przed wejściem wypięknieje i zazieleni się.

DOKIDOKI Materiał Partnera

Na pytanie, czy inwestycja na taką skalę oznacza stopniową gentryfikację Dolnego Miasta, Alan Aleksandrowicz, wiceprezydent Gdańska ds. inwestycji, odpowiada: – Naszym celem jest zminimalizowanie skutków wynajmu krótkoterminowego i przyciągnięcie do dzielnicy nowych mieszkańców. Będziemy też weryfikować miejsca noclegowe, przewidujemy nawet sankcje. Ale nie oszukujmy się: bez koniecznych zmian podatkowych nie jesteśmy w stanie nad tym zapanować.

Na Półwyspie Helskim kupno działki pod nowe osiedle graniczy z cudem. Tutaj każda inwestycja to dla dewelopera żyła złota. Przekonał się o tym Eurostyl, który w Jastarni wystartował z budową dwóch apartamentowców “Wydma”. Nowa zabudowa, oddalona pięć minut spacerem od plaży, powstaje na gruzach starego ośrodka wypoczynkowego. – Pomimo dość wysokich cen zainteresowanie przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Klienci to doskonale rozumieją, doceniają charakter i wyjątkowość apartamentów, traktują je jako dobro rzadkie – zauważa Magdalena Reńska.

Pandemia nie zatrzymała cen

Wysoki popyt przekłada się na nieprzerwany wzrost cen. Jak wynika z analiz firmy doradczej Emmerson Evaluation, spośród 30 badanych miast trójmiejski rynek był w czołówce tych, w których ceny nowych mieszkań rosły w 2020 r. najszybciej.

Według raportu cena metra kwadratowego mieszkania dostępnego w ofercie na rynku pierwotnym w 2020 r. wynosiła w Sopocie 16 700 zł brutto. Kurort zdecydowanie wyprzedził drugą w zestawieniu Warszawę z 10 800 zł za m kw. (wzrost o 7 proc. w porównaniu z 2019 r.). Trzecim najdroższym dla nabywców rynkiem jest Kraków z 9800 zł (13 proc.), ale po piętach depcze mu Gdańsk z 9700 zł (10 proc.) i Gdynia z 9600 zł/m kw. (6 proc.).

Analitycy tłumaczą podwyżki niższą podażą. “Pierwsze dwa miesiące ubiegłego roku, tuż przed samą pandemią, były okresem wzrostów cen nieruchomości mieszkaniowych. Deweloperzy testowali w tym okresie popyt, podnosząc ceny” – czytamy w raporcie. – “W marcu w wyniku pandemii i wprowadzanych przez rząd restrykcji nastąpiło spowolnienie. Zarówno deweloperzy, jak i pośrednicy w obrocie nieruchomościami nie byli gotowi na tak nadzwyczajną sytuację”.

Nowe Kolibki - osiedle Invest Komfort w GdyniNowe Kolibki – osiedle Invest Komfort w Gdyni mat. prasowe

Z drugiej strony rosnące obawy co do przyszłości polskiej gospodarki, utrata wartości pieniądza na skutek inflacji i rekordowo niski poziom stóp procentowych sprawiły, że część społeczeństwa zaczęła szukać alternatywnych form inwestowania. W rezultacie na rynku pojawiła się znacząca grupa chętnych na zakup lokali, która wcześniej jedynie obserwowała rynek.

– Wydawało się, że pandemia zachwieje turystyką, a finalnie okazało się, że Polacy chętnie zostawiają pieniądze w kraju, więc aglomeracja trójmiejska czy Półwysep Helski, są tutaj wygranymi – twierdzi Magdalena Reńska. – Silny popyt wewnętrzny na mieszkania utrzymuje się nadal, bo wyjazdy zagraniczne przynajmniej przez jakiś czas będą się jeszcze wiązały z różnego rodzaju ograniczeniami.

– Pandemia wręcz zintensyfikowała popyt na apartamenty nad morzem. Wyniki naszej sprzedaży mówią same za siebie – w ubiegłym roku odnotowaliśmy 30-procentowy wzrost w stosunku do 2019 roku – chwali się Marek Pirsztuk z Invest Komfort.

Wtóruje mu Piotr Tarkowski: – Pandemia koronawirusa nie osłabiła popytu na mieszkania nad morzem. Wręcz przeciwnie, nieruchomości to obecnie bardzo atrakcyjna forma lokaty kapitału. Doświadczenie lockdownu zachęciło też Polaków do poszukiwania second home, do którego będą mogli swobodnie wyjeżdżać na wakacje lub weekend bez obaw związanych z rozprzestrzenianiem się wirusa i obostrzeniami. Część osób poszukuje też mieszkań pod second home office, gdzie mogą pracować w spokojnych i komfortowych warunkach, a po obowiązkach np. spacerować po plaży lub pójść na rower.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCo warto wiedzieć o ekspercie finansowym
Następny artykułWenezuelczycy wołają o pomoc