Ma trudności z przełykaniem. Przez rok prosi o pomoc laryngologów. Jeden kieruje ją na rehabilitację, inny przepisuje leki na alergię. Kiedy mówi, że się dusi, słyszy, że ma popijać małymi łykami wodę i kupić sobie w aptece specjalne mleczko.
“Piszę do Państwa, ponieważ nie wiem już gdzie szukać pomocy. Błędne diagnozy lekarzy doprowadziły do tego, że nie jem, nie piję, oddycham przez rurkę i nie mówię. Moje życie zamieniło się w piekło” – tak zaczynał się list, który napisała do redakcji. W zimowe sobotnie popołudnie, pojechałam na poznańskie “Naramki” poznać jego autorkę.
W drzwiach witają mnie Jasmina, drobna brunetka i jej pies Niko. Zaraz przyjedzie Lucyna, przyjaciółka Jasminy, i moja tłumaczka, bo Jasmina nie mówi, ale Lucyna potrafi czytać z ruchu jej warg.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS