Spacerował po Krakowie namiętnie – w kapeluszu, z papierosem. I przysiadał w ogródkach, knajpkach, wrastał w kawiarniane krzesła.
Napisał słowa hymnu miasteczka Kowal, na Kujawach.
“Jest w sercu Ojczyzny – miasteczko nieduże,/Leżące wśród lasów, wśród jezior i pól./ Tu, kiedy Cię zmęczą – życiowe podróże,/ Oczekuje Ciebie cień drzewa i stół,/ cień drzewa i stół,/ cień drzewa i stół. (…). Kowalacy z miasta jedynego w świecie,/ Pamiętajcie słowa, nućcie piosenkę tą./ Ona wam przypomni, myśl co piersi gniecie:/ Że żyć można wszędzie – umieraj gdzie…..dom”.
W tym domu, na Kujawach, umarł.
Od wstydu do metafizyki
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS