A A+ A++
Nie obyło się bez gorącej dyskusji. Były pełne emocji oskarżenia, podejrzenia i polityczne przepychanki.

18 radnych poparło budżet na bieżący rok.  “Za” zagłosowali koalicyjni radni i radny niezależny Antoni Hodak. Piecioro radnych PiS wstrzymało się od głosu.

Przyjęty właśnie plan dochodów i wydatków na bieżący rok jest ambitny, ale jednocześnie szalenie  trudny. Po stronie dochodów ponad 368 mln złotych, z kolei wydatki pochłoną aż niemal 416,5 miliona. Prawie 143 mln to tzw. wydatki majątkowe –  na inwestycje w mieście.

Kosztowne, historyczne inwestycje

To kwota rekordowa, na którą składa się największy projekt – tzw. tramwajowy (wymiana torowiska i przebudowa ul. Zamkowej), ale też termomodernizacja placówek oświatowych, modernizacja komunikacji miejskiej oraz inwestycja na ul. Warszawskiej. Miasto chce też przeznaczyć tylko 1 mln złotych na pozostałe inwestycji drogowe – w praktyce chodzi o program likwidacji ulic gruntowych. Dla porównania – w 2019 w pierwotnym budżecie miasta zarezerwowano na ten cel 2,5 mln złotych, jednakże ostatecznie, po przesunięciach, udało się wygospodarować 5 mln. Miejmy nadzieję, że także w tym roku kwota na utwardzenie ulic gruntowych będzie wyższa niż w przyjętym dziś budżecie.

Kosztowne projekty musiały oznaczać spory deficyt w miejskiej kasie. Niekorzystna pomiędzy dochodami a wydatkami wyniesie w 2020 roku ponad 48 mln złotych. Znakomita jego część (42 mln) zostanie sfinansowana przychodami z emisji obligacji komunalnych, co stanowi bardziej korzystną od kredytu bankowego formę zadłużenia.

O konieczności cięć prezydent poinformował w listopadzie ub. roku. To skutek m.in. większych nakładów na oświatę (podwyżki dla nauczycieli spadły na barki samorządów), a jednocześnie do miejskiej kasy trafi z rządu niższa o ponad 100 tys. zł subwencja oświatowa. Mniej dostaniemy też z podatków PIT. Wymusiły to “przesunięcia” zaproponowane przez rząd.

– Należy liczyć się z podwyżką podatku od nieruchomości, planujemy zmniejszenie kursów komunikacji miejskiej, niektóre inwestycje, jak np. remonty szkół, trzeba odłożyć na półkę – powiedział Grzegorz Mackiewicz, zapowiadając także skromniejsze środki  na kulturę i promocję miasta.

Radni o podwyżce stawek podatku od nieruchomości (obowiązują od stycznia) zadecydowali na listopadowej sesji.

Radni PiS surowo ocenili prezydenta

Dziś, przy okazji sesji budżetowej, opozycyjni radni PiS wykorzystali możliwość ostrego skrytykowania prezydenta Grzegorza Mackiewicza. Włodzimierz Stanek stwierdził, że inwestycje co prawda są prowadzone, ale nie mają charakteru prorozwojowego i nie zwrócą się. Radny Piotr Różycki uzupełnił to, podając przykład – odnowiony Lewityn, którego renowacja jego zdaniem nie przyniosła miastu dużych korzyści, które to sprowadził do sprzedania dwóch hot-dogów więcej.

Prezydent nie pozostał dłużny przywołując wypowiedź Piotra Różyckiego, zachwalającego zrewitalizowany rynek w Sieradzu. Mackiewicz wytknał hipokryzję radnemu, który inwestycję o podobnym charakterze (Lewityn) ocenił negatywnie.

Jednocześnie, włodarz miasta zarzucił radnym Prawa i Sprawiedliwości brak konstruktywnych działań w postaci składania poprawek do budżetu, które nie zostały zgłoszone. Szef klubu PiS Włodzimierz Stanek bronił się, mówiąc o składanych przez radnych interpelacjach. Mackiewicz skwitował to stwierdzeniem, że łatwo jest wskazywać potrzeby, a trudniej określić źródłow finansowania zadań. Tego w interpelacjach radnych PiS zabrakło.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicjanci pobili chłopca. Zapadł wyrok
Następny artykułBędzie ślisko