A A+ A++

Mecz beniaminków miał dla obu stron ogromne znaczenie. Kielczanie w przypadku zdobycia trzech punktów mogli opuścić strefę spadkową. Z kolei dla zajmującego ostatnią lokatę w tabeli zespołu z Legnicy był to ostatni dzwonek, aby jeszcze włączyć się do walki o utrzymanie.

Początek należał do gości. Na bramkę Korony strzelali Kamil Drygas i Hubert Matynia, ale ich uderzenia zablokowali obrońcy. Kielczanie pierwszą groźną sytuację stworzyli w 12. min i od razu zdobyli gola. Na strzał z około 20 metrów zdecydował się Ronaldo Deaconu, wydawało się, że Mateusz Abramowicz nie powinien mieć problemów ze skuteczną interwencją, ale piłka wpadła do siatki obok zaskoczonego bramkarza gości.