Nie odzież, buty, środki sanitarne, a żywność staje się najważniejszym towarem pierwszej potrzeby dla ukraińskich uchodźców w Zielonej Górze.
Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
W piątek o kupowanie i oddawanie żywności w dramatyczny sposób apelowała w mediach społecznościowych Helena Prokopyszyn, prowadząca punkt charytatywny przy ul. Dolnej 6. – Brakuje jedzenia. Wiem, że nosicie w różne punkty, ale niestety do nas trafia niewiele. Serce mi pęka, że nie mam jedzenia. Pytają o chleb i cokolwiek do niego. Jeśli ktoś nie wierzy jeszcze, że są głodni ludzie, zapraszam na Dolną 6 – pisała.
W sobotę artykułów spożywczych zabrakło w Lubuskim Centrum Pomocowym, w sali kolumnowej Urzędu Marszałkowskiego. – Dziś ludzi, którzy przychodzą po pomoc jest naprawdę dużo. Brakuje kasz, ryżu, oleju, mleka, makaronu, kawy, herbaty, cukru, a nawet konserw. Kochani, prosimy Was o pomoc. Kto może, niech coś przyniesie – apelują organizatorzy zbiórki.
Do sali kolumnowej (w dni powszednie czynna od godz. 8 do 18) żywność można przynieść także w niedzielę, 13 marca. Punkt działa w godz. 12-17. Potrzebna jest żywność z dłuższym terminem przydatności – oprócz makaronów i kasz, dżemy, sery, pasztety czy wędliny zapakowane hermetycznie. I chleb zapakowany w folię.
CZYTAJ TAKŻE: Wojna na Ukrainie. “Wolontariusze wycieńczeni psychicznie, wojewoda nam nie pomaga”
CZYTAJ TAKŻE: Uchodźcy jadą do Niemiec. Kluczowy Rzepin, kolejarze uruchamiają dodatkowe pociągi
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS