Bp Antoni Długosz o ewangelistach w polskim rządzie: Mówiłem jako katecheta, nie polityk

Jego wypowiedź na Jasnej Górze zbulwersowała nie tylko świeckich katolików. Komentowali ją także duchowni.

– To nawet nie jest herezja – oceniał dominikanin o. Paweł Gużyński, – To jest zbyt nieudolne na herezję, zbyt ubogie. To bardzo przykry przykład degradacji urzędu biskupa.

– Taka nie jest nasza wiara. Te słowa nie powinny być ubrane w formę modlitwy – i to w tak ważnym miejscu. To się nie godzi – napisał na Twitterze ks. Daniel Wachowiak, ten sam, który za sprzeciw wobec pochówku abp Juliusza Paetza w poznańskiej archikatedrze został ukarany zakazem wypowiadania się.

W Telewizji Trwam, której bp Długosz jest częstym gościem, uznano jednak, że to atak lewicowo-liberalnych mediów i organizacji. Głos w sprawie na antenie zabrał sam autor kontrowersyjnych słów.

– Pragnąłem jako katecheta, nie polityk, przypomnieć istotną prawdę, iż wszystkie wydarzenia Starego i Nowego Testamentu objawiają się w życiu każdego z nas. Dziś my przejmujemy postawy oraz zachowania bohaterów biblijnych i na kanwie naszego życia Pan Bóg pisze historię zbawienia – tłumaczył bp Długosz w sobotę, 13 czerwca w wieczornych „Informacjach Dnia”. – I my także jesteśmy bohaterami biblijnymi w zależności od tego, jak odbieramy Słowo Boże i realizujemy je w życiu. Możemy być pozytywnymi bohaterami, jak było w przypadku wielu bohaterów biblijnych, a także negatywnie odbierać doświadczenia związane z misją, jaką daje nam Jezus Chrystus – podkreślał duchowny.

Czytaj nasz Codzienny Poradnik Antywirusowy i bądź na bieżąco