Po dwutygodniowej przerwie najlepsi kierowcy świata wracają do rywalizacji. 15. runda tegorocznego sezonu przypadła na Grand Prix Rosji, które w tym roku może okazać się nieco ciekawsze niż zwykle.
A to za sprawą zmiennych warunków pogodowych – progności przewidują opady na kwalifikacje (co wysoce prawdopodobne) i wyścig (co mniej prawdopodobne), a z tym na Sochi Autodrom kierowcy się jeszcze nie mierzyli, gdyż jedynymi deszczowymi sesjami na tym torze były piątkowe treningi w 2015 roku.
Dzisiejsze poranne zajęcia zaczęły się natomiast przy suchych, acz wietrznych i chłodnych warunkach. Temperatura powietrza wynosiła 17 stopni, a toru – tylko 27.
Tradycyjnie stawka najpierw wyjechała na twardej i pośredniej mieszance, a jednym z aktywniejszych zawodników był Charles Leclerc, który może się koncentrować tylko na swoim tempie wyścigowym, ponieważ z powodu otrzymania nowej jednostki napędowej i tak wystartuje z ostatniego pola, niezależnie od pozycji wywalczonej w czasówce.
Po pierwszej, zapoznawczej połowie treningu na górze tabeli, co rzecz raczej spodziewana, znajdowali się kierowcy Mercedesa, którzy w Rosji nigdy nie przegrali. Max Verstappen, na którego za incydent z Monzy nałożono karę przesunięcia o trzy pola na starcie, tracił ponad sekundę.
Gdy na zegarze pozostał kwadrans do końca, lider klasyfikacji generalnej po raz ostatni wyjechał z garażu, ale tylko zbliżył się do pierwszej dwójki, która z kolei w końcówce zaniechała prac nad tempem kwalifikacyjnym.
Za pierwszą trójką znalazł się Leclerc, który był jednocześnie ostatnim, który stracił do lidera mniej niż sekundę. Pierwszą dziesiątkę uzupełnił kolejno: Sebastian Vettel, Pierre Gasly, Carlos Sainz, Lando Norris, Sergio Perez oraz Fernando Alonso.
Dolną część utworzył niemal już tradycyjny skład w postaci powracającego z domowej izolacji Kimiego Raikkonena, narzekającego na nerwowe prowadzenie się bolidu Yukiego Tsunody, duetu Williamsa źle czującego się z silnymi podmuchami wiatru, a także lokalnego bohatera – Nikity Mazepina, który kolejny trening z rzędu zaprezentował lepsze tempo od zespołowego kolegi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS