A A+ A++

Chcesz wiedzieć, czym żyje Białystok? Zapisz się na nasz poranny newsletter lokalny, a nic Cię nie ominie!

Temat windy trafił na wtorkowe (29 grudnia) posiedzenie Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. To ciało doradcze przy prezydencie Białegostoku, w którym zasiadają specjaliści od architektury, urbanistyki czy zabytków.

Do komisji trafiają najważniejsze dla miasta tematy (część z nich wynika z zapisów w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego).

Windę przy plebanii kościoła św. Rocha budować chce parafia. Jej proboszcz Tadeusz Żdanuk znany jest z niefrasobliwego podejścia do swojego zabytku – wspomnieć można o blasze na kościelnych wałach, dodatkowych oknach w kościele czy cięciu zieleni. Na wszystkie te prace zgodę wydawał mu, były już na szczęście, wojewódzki konserwator zabytków Andrzej Nowakowski.

Teraz z kolei proboszcz zaczął zabierać się za dom parafialny. Zaadaptował już poddasze (nad częścią dachu pojawiła się związana z tym dobudówka), a teraz chce stawiać przy plebanii windę. Wymyślono ją od zaplecza. Z jednej strony można więc rzec, że nie będzie mocno eksponowana. Ale z drugiej cały zespół kościoła św. Rocha w 2018 roku uznany został przez prezydenta RP Andrzeja Dudę za Pomnik Historii. Objęty został więc najwyższą ochroną w skali kraju.

Winda w rogu. Elewacja z płyty

Windę zaprojektował architekt Andrzej Skrouba. Bazuje przy tym na wytycznych… Andrzeja Nowakowskiego jeszcze z 2016 roku! A więc wydanych jeszcze przed tym, jak zespół kościoła św. Rocha stał się pomnikiem historii. Już to zaskoczyło członków MKUA. Dlatego ostatecznie uznali, że winda w zaproponowanej formie powstać nie powinna.

– Możemy zrozumieć samą potrzebę zamontowania windy, która wynika z chęci dostosowania plebanii do współczesnych wymogów. Jednak nie można traktować windy jako odrębnego elementu. Należy rozpatrywać plebanię kompleksowo, dokonać rewaloryzacji elewacji, usunąć z niej naleciałości – komentuje Janusz Grycel, przewodniczący Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej.

Dodaje, że rozważyć należałoby różne warianty umiejscowienia windy, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. A jeśli na zewnątrz – to na pewno nie z takiego materiału, jaki zaproponowano.

Architekt postawił na płyty HPL, czyli płyty laminowane, wykorzystywane na elewacjach, ale także jako… lekkie przegrody w toaletach centrów handlowych. Windę w proponowanej prostej formie umiejscowiono w narożniki budynku – od zaplecza. Ale – na co zwróciła uwagę MKUA – i tak byłaby widoczna z wiaduktu na ulicy Dąbrowskiego.

– Winda powinna współgrać z obiektem, a nie wyróżniać się – kwituje Grycel.

Nie tylko zabytek. To Pomnik Historii

W podobnym tonie wypowiada się nadzorujący departamenty związane z przestrzenią miejską wiceprezydent Adam Musiuk.

– Oczekiwałbym od architekta jakiejś pracy przy tej windzie, a nie najprostszego rozwiązania. To nie może być jedna z kilkudziesięciu tysięcy wind, ale winda dedykowana konkretnie dla zespołu Pomnika Historii, jakim jest dziś zespół kościoła św. Rocha – mówi wiceprezydent Musiuk.

Uważa, że na windzie – jeśli już ma być obiektem zewnętrznym – należałoby może powtórzyć np. niektóre detale z kościoła i plebanii (np. motyw kryształu), ale też popracować nad jej proporcjami czy skalą.

Na kwestię związaną z pomnikiem historii zwraca uwagę również Barbara Tomecka z białostockiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.

– Nie rozumiem, jak w ogóle można bazować na wytycznych wydanych w 2016 roku, a więc przez uznaniem kościoła św. Rocha za pomnik historii? – dziwi się Tomecka. – Oczekiwałabym wydania nowych wytycznych przez wojewódzką konserwator zabytków i nowego projektu, który byłby poddany szerokiej debacie nad nim. Zespół kościoła św. Rocha to dziś jeden z najważniejszych zabytków w całym kraju i jeden z zaledwie kilku Pomników Historii w naszym województwie. Nie można podchodzić do niego niefrasobliwie – dodaje.

Sprawą windy będzie teraz zajmowała się wojewódzka konserwator zabytków Małgorzata Dajnowicz. Uznanie za Pomnik Historii nie przenosi bowiem decyzyjności na wyższy poziom, np. do resortu kultury i dziedzictwa narodowego.

– Wyłączną kompetencję w zakresie oceny dopuszczalności niniejszego przedsięwzięcia ma wojewódzki konserwator zabytków. Będzie on badał sprawę w postępowaniu o wydanie pozwolenia na prowadzenie niniejszych prac, które prowadzone jest na podstawie (…) ustawy o ochronie zabytków i opieki nad zabytkami – odpowiada resort kultury.

AGNIESZKA SADOWSKA

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJacek Nawrocki: Zamierzamy wprowadzać młode zawodniczki do reprezentacji
Następny artykułKoronawirus w Wielkiej Brytanii. Takiej sytuacji nie było od początku pandemii