A A+ A++

Prokuratorzy sprawdzają ośrodki nauczania języka polskiego na Białorusi – poinformowała Andżelika Borys, szefowa Związku Polaków na Białorusi. We wtorek grodzieńska prokuratura przeprowadziła kontrolę w szkole społecznej przy tej organizacji.

“Prokuratura Grodna wkroczyła 16 marca do Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie” – poinformował portal ZPB Znadniemna.pl, powołując się na Borys.

“Przedstawicieli władzy interesowały różne aspekty funkcjonowania tego ośrodka nauczania języka polskiego, m.in. personalia współpracujących z ‘Batorówką’ nauczycieli oraz metodyków-konsultantów, skierowanych do szkoły przez ORPEG. Funkcjonariusze prokuratury interesowali się też programami nauczania, z których korzystają pedagodzy ‘Batorówki’, m.in. mapami i podręcznikami, wykorzystywanymi podczas lekcji historii Polski” – napisał portal białoruskich Polaków.

Prokuratorzy mieli również pytać o to, czy w “Batorówce” obchodzone są polskie święta narodowe i czy szkoła zaprasza na swoje imprezy polskich dyplomatów oraz przedstawicieli białoruskich władz.

“Może chodzić o likwidację nauczania języka polskiego”

Znadniemna.pl twierdzi, że prokuratura generalna Białorusi sprawdza również inne szkoły i ośrodki nauczania języka polskiego, prowadzone m.in. przez organizacje polskie.

Borys powiedziała portalowi o swoich obawach, że “może chodzić o likwidację nauczania języka polskiego w sektorze społecznym”.

– Wieloletnia polityka eliminowania przez władze Białorusi szkolnictwa polskiego z państwowego sytemu edukacji doprowadziła do tego, że ponad 60 proc. nauczania języka polskiego przeniosło się do sektora społecznego – zauważyła Borys.

Jak poinformowała, na “rozmowy profilaktyczne” wzywani są również uczniowie szkół społecznych i ich rodzice, co jej zdaniem ma na celu “zastraszenie polskiej mniejszości”.

Tajne nauczanie?

– Nie wykluczam, że na Białorusi dojdzie do sytuacji, w której będziemy musieli tajnie uczyć języka polskiego, jak robili to Polacy w czasach zaborów – powiedziała Borys.

W ubiegłym tygodniu Białoruś wydaliła polskiego konsula z Brześcia za to, że wziął udział w zorganizowanej przez działającą tam organizację Polaków uroczystości z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych. Mińsk twierdzi, że doszło tam do wychwalania Romualda Rajsa “Burego”, odpowiedzialnego za rajdy na białoruskie wioski na Podlasiu w 1946 r. i śmierć cywili, w tym kobiet i dzieci. Organizatorzy i polska strona kategorycznie zaprzeczają. W mediach oficjalnych na Białorusi pojawiły się liczne publikacje, powielające nieprawdziwe informacje na temat spotkania w Brześciu i działań Warszawy.

Białoruś wszczęła postępowanie karne wobec organizatorów uroczystości w Brześciu i zatrzymała d … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowstanie BeNeLeague? Ważny ruch klubów
Następny artykułManchester City zaliczył spacerek i awansował do ćwierćfinału