Benzema pisze historię Realu Madryt. Pękła kolejna granica

Sześć bramek wbitych wczoraj Levante było hołdem dla kibiców z Santiago Bernabeu. Już dwie kolejki temu Real Madryt zapewnił sobie tytuł mistrza Hiszpanii i ćwierć miliona ludzi wyległo wtedy na Plaza de Cibeles, by świętować pod słynną fontanną, naprzeciwko siedziby burmistrza Madrytu. Wznieśli okrzyk “Si, se puede” (tak, to jest możliwe), by przekonać piłkarzy Carlo Ancelottiego, że są w stanie także awansować do finału Ligi Mistrzów.

Cztery dni później w starciu z Manchesterem City Real w dramatycznych okolicznościach, po dogrywce wykonał zadanie. I dopiero wczoraj piłkarze Ancelottiego wrócili na swój stadion. Nie musieli wygrać, Levante walczyło jeszcze o utrzymanie. Ale mistrz wbił mu sześć goli. Tego najważniejszego Karim Benzema zdobył już w 19. minucie. Dało mu to awans na drugie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii Realu (323 gole). Dogonił legendarnego Raula Gonzaleza, który dziś jest trenerem rezerw klubu.

Przed nimi już tylko Cristiano Ronaldo z nieziemskim wynikiem 450 bramek. Ustanowionym w zaledwie 9 lat występów na Santiago Bernabeu. Raul grał w Realu aż 16 sezonów, Benzema kończy trzynasty. Kiedy latem 2009 roku sprowadzano go do Madrytu za 35 mln euro długo ni … czytaj dalej