A A+ A++

Rządowa uchwała o wyborze technologii jądrowej AP 1000 amerykańskiego Westinghouse’a dla pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, którą Rada Ministrów przyjmie w środę 2 listopada br., to zwieńczenie 18 miesięcy prac i zarazem oceny raportu koncepcyjno-wykonawczego w zakresie współpracy w obszarze cywilnej energetyki jądrowej. W tle tego nieformalnego konkursu pozostają oferty koreańskiego KHNP oraz francuskiego EDF.

Co zawiera oferta

Zgodnie z założeniami Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) z 2020 r. w kraju mają powstać elektrownie atomowe o mocy od 6 do 9 GW. Oferta amerykańska za sześć reaktorów o mocy 6,7 GW jest szacunkowo warta co najmniej 31,3 mld dol. To wyliczenia robocze polskiego rządu. Wyższe koszty podaje strona amerykańska. – Premier Morawiecki ogłosił, że Polska wybierze USA i Westinghouse do pierwszego etapu projektu nuklearnego o wartości 40 mld dol. – powiedziała Jennifer Granholm, amerykańska sekretarz ds. energii.

Niezależnie od rozbieżności, Polacy mieli utargować podczas ostatniej wizyty w Waszyngtonie Jacka Sasina, wicepremiera, ministra aktywów państwowych, i Anny Moskwy, minister klimatu i środowiska, więcej, niż pierwotnie zakładano. Chodzi o poszerzenie centrum usług wspólnych, które ma stać się – jak chciałaby tego Polska – centrum wypadowym Westinghouse na inne rynki w Europie. Mogłoby ono powstać w Krakowie. – USA przekazały wszystkie uzupełniające dokumenty i wyjaśnienia uzgodnione w czasie spotkania w Waszyngtonie. Komplet materiałów został przekazany do Rady Ministrów. Kolejny etap to projektowanie – zapowiedziała Moskwa.

Rządowy dokument wskaże oficjalnie partnera, miejsce powstania elektrowni (gmina Choczewo), harmonogram i wreszcie ścieżkę dochodzenia do opracowania modelu finansowego dla elektrowni jądrowej wartej ponad 130 mld zł. Uchwała powinna ostatecznie potwierdzić liczbę bloków jądrowych, oferowanych przez Amerykanów. Oferta handlowa USA z września mówiła o sześciu reaktorach, a więc dwóch elektrowniach. Tymczasem jednak wicepremier Sasin zapowiedział, że Westinghouse wybuduje „pierwszą” elektrownię jądrową w Polsce. Jeśli tak, to uchwała sprecyzuje – prawdopodobnie – że powstaną trzy reaktory. Budowa miałaby rozpocząć się 2026 r., a zakończyć w 2033 r.

Są i wątpliwości

Jeśli rząd zamierza wybudować co najmniej dwie elektrownie w dwóch różnych technologiach – a tak sugerowałby list intencyjny dotyczący budowy drugiej elektrowni jądrowej, który strona polska ma podpisać także z Koreańczykami – to należałoby zmienić zapisy rządowego PPEJ. W dokumencie czytamy bowiem o jednej wspólnej technologii reaktorowej dla obu elektrowni. Zakłada on wybranie jednego współinwestora strategicznego powiązanego z dostawcą technologii.

Docelowo, po dokonaniu takiego wyboru, Skarb Państwa ma utrzymać przynajmniej 51 proc. udziałów w spółce. Oznacza to, że amerykański inwestor objąłby 49 proc. udziałów. Westinghouse pierwotnie taką ofertą nie był zainteresowany. – Jesteśmy otwarci na różne opcje naszego zaangażowania – mówił David Durham, prezes Energy Systems w Westinghouse w niedawnej rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Wszystko wskaz … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Tomaszów Maz.: Tragiczny wypadek w miejscowości Ujazd
Następny artykułAbp Szewczuk: prostytucja i pornografia to profanacja ludzkiej cielesności