A A+ A++

Oliver Bearman został powołany przez Ferrari w piątek rano po tym, jak Carlos Sainz musiał odpuścić dalszy udział w drugiej rundzie F1 2024. Hiszpan doznał zapalenia wyrostka robaczkowego.

18-latek miał zaledwie jeden trening na zapoznanie się z Ferrari SF-24. Jednakże szybko odnalazł się w bolidzie włoskiej stajni. W kwalifikacjach nieznacznie rozminął się z awansem do finałowego segmentu, kończąc czasówkę na jedenastym miejscu. W sobotę zaliczył bezbłędny wyścig, finiszując na siódmej pozycji.

Choć Bearman oczekuje, że Sainz powróci do akcji w Australii, kolejnej odsłonie tegorocznych mistrzostw świata, a on sam wznowi swoje zmagania w Formule 2 z zespołem Prema, wskazał, że to była jego wielka szansa, aby udowodnić, że jest zdolny do rywalizacji w F1 w przyszłości.

– Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić, ponieważ nie sądzę, żebym pojawił się jeszcze w F1 w tym roku – powiedział Bearman. – To był mój cel, aby pokazać się ze świetnej strony w ten weekend. Uważam, że wykonałem przyzwoitą robotę. Było w porządku.

– Teraz wszystko, co mogę dalej zrobić, to cisnąć w Formule 2 – wspomniał.

Czytaj również:

Nico Hulkenberg, Haas VF-24, Oliver Bearman, Ferrari SF-24

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Bearman ma zaplanowane sześć pierwszych sesji treningowych w samochodzie Haasa podczas weekendów wyścigowych F1 w sezonie 2024. Pierwsza z nich przypada na Grand Prix Emilii-Romanii w maju. To część programu oceny jego możliwości, w kontekście ewentualnego dołączenia do składu amerykańskiej stajni w kampanii 2025.

Kontrakty Kevina Magnussena i Nico Hulkenberga z Haasem wygasają bowiem po tegorocznym czempionacie.

– W tym roku zaliczę wiele sesji treningowych z Haasem, więc z niecierpliwością czekam na budowanie relacji z nimi i zyskiwanie kolejnych kilometrów w bolidzie – dodał Bearman. – Mam nadzieję, że drzwi się otworzą przede mną. Byłoby fantastycznie.

Oceniając swój występ w Grand Prix Arabii Saudyjskiej, był zadowolony z tego, jak się pokazał, biorąc pod uwagę ograniczone doświadczenie.

– Samochód był szybki, więc to oczywiście duży plus – przekazał. – Natomiast zaliczyliśmy czysty wyścig, bez żadnych błędów. O to dokładnie chodziło i dlatego jestem zadowolony ze swojego występu.

Ferrari nie podjęło jeszcze decyzji, czy Sainz wróci do akcji w Australii, ponieważ Hiszpan ma dwa tygodnie na rekonwalescencję po operacji wyrostka robaczkowego.

Odwiedził w sobotę padok w Dżuddzie po udanym zabiegu. Wyścig oglądał siedząc w garażu Scuderii.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKonieczne wdrożenie programu profilaktyki zakażeń wirusem RS u niemowląt
Następny artykułJest drugi kandydat na wójta Łapanowa. Patryk Paszkot ma wsparcie wojewody