A A+ A++

Po zapewnieniu sobie awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, Bayern Monachium ma jeszcze jeden cel przed mistrzostwami świata – wrócić do dobrej gry w Bundeslidze, gdzie zespół Juliana Nagelsmanna do tej kolejki wygrał zaledwie cztery spotkania i zajmował dopiero trzecie miejsce. W niedzielę mistrzowie Niemiec podejmowali na własnym stadionie drugi Freiburg ze świadomością, że chwilę wcześniej prowadzący w tabeli Union Berlin pokonał Borussię Dortmund 2:0 i zwiększył przewagę nad Bayernem do siedmiu punktów. 

Zobacz wideo
Robert Lewandowski czy Karim Benzema? Szokujący wynik prosto z Madrytu

Bayern rozbił Freiburg, ale nie zbliżył się do lidera

W niedzielny wieczór na Allianz Arenie Bayern jednak nie pozostawił wątpliwości swojemu przeciwnikowi. Bawarczycy objęli prowadzenie już w 13. minucie gry, gdy po znakomitej zespołowej akcji i dośrodkowaniu Alphonso Daviesa Leroy Sane przegrał pojedynek z bramkarzem Freiburga Markiem Flekkenem, ale skuteczną dobitką głową z kilkunastu metrów wynik otworzył Serge Gnabry. 

20 minut później było już 2:0 dla Bayernu. Leroy Sane dograł piłkę w pole karne do Erica-Maxima Choupo-Motinga, a Kameruńczyk wygrał pojedynek z obrońcą Freiburga i płaskim strzałem w długi róg bramki rywala podwyższył prowadzenie swojej drużyny.

Borussia Dortmund na kolanach. Sensacyjny lider Bundesligi odjeżdża

Bayern do przerwy prowadził różnicą dwóch goli, a w kilkanaście minut po przerwie rozstrzygnął to spotkanie. W 53. minucie przepięknym uderzeniem z dystansu popisał się najlepszy strzelec Bayernu w tym sezonie – Leroy Sane, dla którego była to już dziewiąta bramka we wszystkich rozgrywkach.

Trzy minuty później z kolei mistrzowie Niemiec dobili swojego rywala, strzelając na 4:0. Po długim podaniu Serge’a Gnabry’ego fatalnie pomylił się Matthias Ginter, a z tego błędu skorzystał Sadio Mane, który pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. 

Po tym golu mecz stracił jakąkolwiek temperaturę, ale Bayern i tak jeszcze strzelił piątego gola. Po kolejnej koszmarnej pomyłce w defensywie Freiburga w 80. minucie do siatki trafił Marcel Sabitzer. 

Bayern Monachium rozbił na własnym stadionie Freiburg 5:0 i przeskakując niedzielnego rywala, awansował z 19 punktami na drugie miejsce w tabeli Bundesligi. Mistrzom Niemiec nie udało się jednak zmniejszyć straty do prowadzącego Unionu Berlin, która wciąż wynosi cztery punkty. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKilka tysięcy kibiców, ściganie, kraksy, losowanie węgla i pokaz fajerwerków. Tak ROW uczcił 90-lecie żużla w Rybniku
Następny artykułPrezes PiS ostrzega przed powrotem PO do władzy