A A+ A++

W obliczu niespodziewanego zakończenia kariery przez Sergio Aguero priorytetem FC Barcelony stało się wzmocnienie ofensywny. W tym momencie jedynym nominalnym napastnikiem jest krytykowany zewsząd Luuk de Jong. Piłkarz ma zresztą już zimą wrócić do Sevilli. 

REKLAMA

Zobacz wideo
Jest reakcja naczelnego “France Football” ws. Roberta Lewandowskiego

Barcelona blisko sprowadzenie Edinsona Cavaniego. Klub musi jednak się kogoś pozbyć  

Głównym celem Bacrelony jest Ferran Torres z Manchesteru City, o którym pochlebnie wypowiadał się Xavi. To wiązać się będzie ze sporym wydatkiem, co w obecnej sytuacji może okazać się przeszkodą nie do przeskoczenia. Katalończycy mają także innego kandydata na pozycję napastnika i w tym przypadku finanse nie powinny grać tak dużej roli. 

Lewandowski zamieszał. Żaden inny piłkarz nie dostał takiej oceny

Chodzi o Edinsona Cavaniego, który w tym sezonie gra mało w Manchesterze United. 34-latek miałby występować w Barcelonie do końca sezonu. Istnieje jednak możliwość przedłużenia jego umowy. Według doniesień “Marcy” taki ruch jest bardzo prawdopodobny, gdyż piłkarz podobno ustalił już warunki umowy. “Transfer nie powinien sprawić zbyt wielu problemów” – czytamy. 

Aby piłkarz mógł przyjść od Barcelony, niezbędne będzie pożegnanie któregoś z aktualnie występujących w klubie piłkarzy. Powód jest prozaiczny – Barcelona musi zrobić miejsce na liście płac. 

Podszedł do rzutu karnego i wyleciał z boiskaPodszedł do rzutu karnego i wyleciał z boiska. Sędzia wszystko widział [WIDEO]

Edinson Cavani został sprowadzony do Manchesteru United z PSG w październiku 2020 roku. W poprzednim sezonie Urugwajczyk zagrał w 26 meczach w Premier League, w których zdobył 10 bramek. W tym sezonie zmaga się jednak z urazem ścięgna. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMSZ Rosji: w stosunkach z USA może być jeszcze gorzej
Następny artykułPrezes PGNiG: dzięki zmianie prawa efekty wysokich cen gazu rozłożono w czasie