A A+ A++

Mimo odpadnięcia z Ligi Mistrzów już w fazie grupowej i związanych z tym konsekwencji finansowych, FC Barcelona już rozmyśla nad wzmocnieniami zarówno w zimowym, jak i letnim oknie transferowym. Prezydent Joan Laporta i spółka myślą przy tym również o długoterminowej przyszłości klubu. 

Zobacz wideo
Roman Kołtoń o upadku Złotej Piłki. “Nadróbmy to, Lewandowski zmiażdżył”

Lewandowski będzie miał rywala? Barcelona chce brazylijską perłę

Dlatego też Barca jest bardzo mocno zainteresowana dwiema brazylijskimi perełkami – 16-letnim Endrickiem z Palmeiras oraz 17-letnim Vitorem Roque z Athletico Paranaense. Jak informuje “Mundo Deportivo”, podczas gdy o Endricka Barca będzie musiała zaciekle rywalizować z Realem Madryt i PSG, Katalończycy są bardzo zdeterminowani, by pozyskać Vitora Roque, który jest o rok starszy i ma za sobą już cały sezon gry w seniorskim futbolu.

Roque, którego Athletico Paranaense w kwietniu wykupiło z Cruzeiro Belo Horizonte za 4,7 mln euro (rekord transferowy klubu), rozegrał w tym sezonie dla klubu z Parany 31 meczów oficjalnych w lidze i Copa Libertadores, w których strzelił 6 goli i zaliczył 3 asysty. 

Lewandowski potrzebował tylko 11 meczów. Wyrównał rekord Barcelony sprzed roku

Barcelona zdaje sobie sprawę, że w celu pozyskania Vitora Roque będzie musiała wydać sporo pieniędzy – klauzula odejścia 17-latka już teraz wynosi 40 milionów euro, a Athletico zamierza na swoim diamencie bardzo solidnie zarobić. 

Co ważne, Vitor Roque będzie mógł przejść do Barcelony dopiero latem 2023 roku, gdyż przepisy FIFA pozwalają na transfer zawodników z Brazylii do Europy tylko po ukończeniu 18. roku życia, a swoje 18. urodziny napastnik Athletico będzie miał 28 lutego przyszłego roku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWspólna lista opozycji? Kosiniak-Kamysz kręci nosem
Następny artykułElektrownia atomowa w Polsce. Jakóbik: Czas na dalszą pracę