A A+ A++

Ma terenowego mercedesa i fantazję, za to najwyraźniej brakuje mu piątej klepki. Wędkarz uwiecznił na filmie przejażdżkę jakiegoś barbarzyńcy korytem Żylicy.

Do bulwersującego zdarzenia doszło 19 września w rejonie ulicy Kalinowej w Rybarzowicach. Kierowca terenowego mercedesa wpadł na idiotyczny pomysł jazdy w wodach potoku, stwarzając zagrożenie dla przyrody. – Obecnie obowiązuje tam okres ochronny pstrąga potokowego i całkowity zakaz wędkowania ze względu na ciąg tarłowy. W potoku występują ryby pod ochroną gatunkową, takie jak śliz, strzebla potokowa czy głowacz – wskazują członkowie SWP „Nasze Wody”.

Działacze domagają się od Wód Polskich podjęcia zdecydowanych działań, zawiadomienia stosownych organów i pociągnięcia do odpowiedzialności sprawcy zdarzenia. Przypominają, że jazda pojazdami w korytach rzecznych jest zabroniona i grozi za to grzywna. – Rzeki to nie tory przeszkód. Nie pozwólmy na ich rozjeżdżanie! – apelują.

Niestety, kierowcy terenówek, quadów, motocykli i skuterów śnieżnych to coraz większe przekleństwo w Beskidach. Służby w walce z tym motoryzacyjnym bandytyzmem są praktycznie bezradne, a sami pseudokierowcy tylko się śmieją z perspektywy otrzymania 500-złotowego mandatu. Miłośnicy nielegalnej jazdy terenowej za nic mają przepisy, przyrodę i innych odwiedzających lasy, bowiem – czując się zupełnie bezkarni – jeżdżą po szlakach turystycznych i bawią się w najlepsze nawet w tak tłumnie odwiedzanych miejscach, jak Dolina Wapienicy czy rejon Przełęczy Przegibek i Magurki Wilkowickiej, i to nieraz pod nosem pracowników Lasów Państwowych.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJutro otwarcie III Synodu Archidiecezji Lubelskiej
Następny artykułKoniec wojny na Półwyspie Koreańskim? Siostra Kim Dzong Una daje nadzieję, MSZ studzi nastroje