A A+ A++
Banki centralne wróciły na rynek złota. NBP dołączył do kupujących
Banki centralne wróciły na rynek złota. NBP dołączył do kupujących
fot. Pla2na / / Shutterstock

Wiosna przyniosła powrót banków centralnych na rynek złota. Największych
zakupów jak zwykle dokonywały kraje rozwijające się. Po wielu miesiącach do grona
kupujących królewski metal dołączył Narodowy Bank Polski.

W maju banki centralne nabyły netto 56,7 ton złota wobec
59,4 ton w kwietniu i aż 106,6 ton w marcu. To spora zmiana względem początku
roku – w
styczniu i lutym sektor państwowy globalnie dokonał niewielkich redukcji rezerw
kruszcowych. Do statystyk nie zaliczyliśmy marcowego zwiększenia rezerw
Banku Japonii (o 80,8 mln ton), ponieważ było to przeniesienie kruszcu pomiędzy
tamtejszym ministerstwem finansów a bankiem centralnym.

Tytuł majowego lidera trafił w ręce Tajlandii, gdzie
władze monetarne dorzuciły do skarbca aż 46,7 ton złota, zwiększając
stan rezerw do 244,2 ton. Niewiele mniej – bo 43,5 ton – Tajowie kupili w
kwietniu. Po raz pierwszy od listopada 2012 roku na rynku pojawiła się
Brazylia, kupując 11,9 ton żółtego metalu. O 8,6 ton wzrósł stan posiadania banku
centralnego Turcji, a Kazachstanu o 5,3 ton.

Pierwszych od prawie dwóch lat zakupów dokonał także Narodowy
Bank Polski,
o
czym informowaliśmy Państwa dwa tygodnie temu. Nasz bank centralny zaraportował wzrost rezerw
o 1,9 ton, co jednak może być dopiero początkiem większych zakupów. O zamiarze
zwiększenia rezerw kruszcowych od kilku miesięcy napomyka prezes NBP Adam
Glapiński.

– W tej chwili mamy 229 ton, z tego za mojej kadencji
kupiono mniej więcej połowę. Sporo ściągnęliśmy do polskich skarbców. W ciągu
kilku lat chcemy dokupić jeszcze co najmniej 100 ton i też trzymać je w Polsce.
To ma znaczenie m.in. w postrzeganiu państwa, jego siły gospodarczej. A Polska
już jest potęgą gospodarczą in statu nascendi, w trakcie powstawania – powiedział
Glapiński w marcu tego roku w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi.

Byłaby to już druga „setka” dodana za rządów prezesa
Glapińskiego. W latach 2018–2019 polskie rezerwy złota zostały zwiększone o
125,7 tony (wzrost o 122%), przy czym w 2018 roku NBP zakupił 25,7 tony, natomiast w 2019 roku kolejne 100 ton. Większość z nowo zakupionego
złota przechowywana jest na terenie Polski, a „stara” część rezerw przechowywana jest w
Banku Anglii.

Od trzech lat to właśnie Polska
i Węgry stoją na czele środkowoeuropejskiej „gorączki złota”. Nasi „bratankowie”
w dwóch ratach dołożyli ponad 90 ton złota, sprowadzając królewski metal
do krajowych skarbców. W ślad za nimi poszły Serbia, Polska i Słowacja. Dzięki
tym posunięciom kraje Europy Środkowej wpisały się w trwający od dekady trend
zwiększania rezerw złota przez banki centralne rynków wschodzących.

Największe miesięczne zakupy złota dokonane przez pojedynczy bank centralny od roku 2010. ()

Pod koniec XX oraz na początku XXI wieku banki centralne
więcej złota sprzedawały, niż kupowały. Proceder wyprzedawania złotych rezerw
objął przede wszystkim władze monetarne krajów Zachodu, z Wielką Brytanią na
czele. Ale od wybuchu kryzysu finansowego dotychczasowe trendy się odwróciły.
Po roku 2008 banki
centralne Zachodu nagle przestały wyprzedawać rezerwy złota, których
pozbywały się przez poprzednie 20 lat. Królewski
metal na znaczącą skalę zaczęły za to skupować kraje rozwijające się –
przede wszystkim Chiny,
Rosja,
Indie, Turcja i Kazachstan. W roku 2018 do
tego grona dołączyły Polska i Węgry,
dokonujące pierwszych od 20 lat zakupów złota w Unii Europejskiej.

Dotychczasowy szczyt tej tendencji przypadł na rok 2019, gdy
banki centralne dokonały
rekordowych zakupów złota w, zwiększając swoje rezerwy o 553,4. Był to
największy wynik (pomijając jednorazowe ujawnienie chińskich rezerw złota w
2015 r.) od przynajmniej 19 lat prowadzenia statystyk przez Światową Radę Złota
i prawdopodobnie najwięcej od upadku systemu z Bretton Woods 46 lat temu. Rok
temu oficjalne rezerwy złota globalnie zwiększyły się już „tylko” o 291,6 ton.

Rok 2008 wyznaczył zatem kres polityki uznawania złota za „barbarzyński
relikt”. Widząc kruchość współczesnego systemu finansowego, kraje rozwijające
się zaczęły wymieniać dolary na złoto, dążąc do lepszej dywersyfikacji swoich rezerw
i budując
zaufanie do emitowanego przez siebie pieniądza. W końcu złoto pełnił
funkcję uniwersalnego pieniądza od jakichś 5 000 lat, podczas gdy dolar
amerykański ma status globalnej waluty rezerwowej od ok. stu lat.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStracił kontrolę nad pojazdem i dachował (ZDJĘCIA)
Następny artykułNowy Sącz. Złodziej-pseudograficiarz usłyszał blisko 40 zarzutów