Misję przeprowadzono 12 marca, o czym w komunikacie poinformowało dowództwo sił powietrznych USA w Europie i Afryce. Amerykański bombowiec należał do 7th Bomb Wing stacjonującego w bazie Dyess w stanie Texas, a więc jednostki która niedawno rozmieściła czasowo bombowce B-1B w Norwegii.
Służby prasowe podkreślają, że to jak i inne podobne ćwiczenia są elementem koncepcji elastycznego wykorzystania bombowców (Agile Combat Employment), dzięki czemu mogą one być rozlokowywane w różnych bazach i wykorzystywane w sposób elastyczny. Bombowiec uczestniczył również w ćwiczeniach z polskimi i duńskimi myśliwcami F-16 oraz szwedzkimi Gripenami, wykonywał również misję tankowania powietrznego współpracując z brytyjskim KC-135.
B-1B uzupełnia paliwo w Powidzu. Fot. Senior Airman John R. Wright/USAF.
Oprócz ćwiczenia interoperacyjności, tego rodzaju działania stanowią demonstrację zdolności odstraszania przez siły strategiczne Stanów Zjednoczonych. Należy podkreślić, że bombowce B-1B są tu szczególnym narzędziem, bo od przełomu lat 80. i 90. XX wieku – w przeciwieństwie do B-52H i wprowadzonych później B-2A – nie są dostosowane do przenoszenia broni jądrowej, co w pewnych warunkach czyni je bardziej elastycznym narzędziem.
Naddźwiękowe bombowce B-1B mogą natomiast wykorzystywać różne typy broni precyzyjnego rażenia, takie jak na przykład pociski manewrujące JASSM, także w wersji JASSM-ER oraz przeciwokrętowe LRASM. Jedna maszyna może wykorzystywać nawet 24 tego rodzaju pociski, co zapewnia znaczną siłę ognia. Oczywiście B-1B mogą przenosić również szerokie spektrum używanych przez USAF bomb kierowanych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS