A A+ A++

Wczoraj byliśmy jednymi z pasażerów obsłużonych w POP na stacji metra Dworzec Wileński. Do pewnego czasu nie było jasne czy zostaniemy obsłużeni, gdyż Informator po godzinie 18:00 zamknął kolejkę i kolejne osoby nie były wpuszczane do środka. Podczas gdy większość spokojnie czekała na zewnątrz punktu znalazły się osoby, które wchodziły do środka bez kolejki. Wtedy zaczęła się wymiana zdań.

Fot. Warszawa w Pigułce

Pani z obsługi mówiła by zamknąć drzwi i poczekać na zewnątrz.
Stojący już długo ludzie mówili, że na zewnątrz jest zimno i rzeczywiście stojąc na zewnątrz punktu kilkadziesiąt minut można było zmarznąć.
Kiedy część osób z zewnątrz weszła do środka wywiązała się dyskusja.

Udostępniamy zapis nagrania, które zarejestrowaliśmy wczoraj:

– Państwo nie pilnujecie tej kolejki – powiedziała Pani z obsługi.
– Czy my jesteśmy od pilnowania kolejki czy Pan z kamizelce? – zapytał Pan z kolejki.
– Pan w kamizelce chodzi do biletomatów, żeby doładować bilety, żeby ludzie nie stali w kolejce – odpowiada Pani z obsługi.
– Ale kobieta musi pracować, a nie dyskutować z Wami – wtrąca się Pani z kolejki.
– To jest coś okropnego co Państwo robią, no prosimy o jedną kolejkę, żeby stanąć na zewnątrz. No i teraz jest dyskusja zamiast obsługi. – -Proszę zamknąć drzwi. No bezczelność nie ma żadnej granicy. – dodaje Pani z obsługi.
– Bydło by zrozumiało – mówi kobieta z kolejki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPozytonowy detektyw. Sztuczna inteligencja lepiej od ludzi odkrywa fałszerstwa i podróbki
Następny artykułDwugłos ws. Jerzego Urbana