A A+ A++

Andrej Rublow

De Minaur wygrał swoje trzy ostatnie spotkania przeciwko zawodnikom z Top 10 przed meczem z Rublevem i wydawało się, że zmierza ku czwartemu zwycięstwu z rzędu nad członkiem elity po zaciśniętym tie-breaku w trzecim secie, który dał mu prowadzenie 2:1.

Po tym jak Rublev zdobył breaka na prowadzenie 3:0 w czwartym secie, sytuacja wydawała się jeszcze bardziej niepewna, gdy De Minaur odzyskał breaka i dogonił wynikiem 3:2, ale Rublev od tamtego momentu zaczął grać znów na swoim poziomie, wygrywając dziewięć z ostatnich dziesięciu gemów meczu, w tym ostatnie siedem gier z rzędu, co pozwoliło mu na męczące zwycięstwo po czterogodzinnym i 14-minutowym meczu.

Przede wszystkim chcę powiedzieć, że Alex zagrał niesamowity mecz” – powiedział Rublev podczas wywiadu na korcie. „Dwa dni temu powiedziałem, że mam nadzieję, że pokażemy świetny mecz, z którego widzowie będą zadowoleni, ale teraz żałuję tego, bo nie spodziewałem się, że będzie aż tak… przyjemny.

„Kiedy przegrywałem dwa sety do jednego, nawet nie wiem, chyba zrobiłem mu breaka na początku, potem on zrobił mi breaka z powrotem. Potem zacząłem wmawiać sobie, ‘Nie, dzisiaj umrzesz, ale zrobisz wszystko’. A potem jakoś zacząłem grać coraz lepiej, znalazłem więcej energii i udało mi się wygrać”.

Na Rubleva, rozstawionego z numerem 5, w ćwierćfinałach czekać będzie czwarty rozstawiony, Jannik Sinner, który kontynuował swoją ścieżkę zniszczenia przez zawodników męskiego singla dzięki zwycięstwu 6:4, 7:5, 6:3 nad 15. rozstawionym Karenem Khachanovem. Włoch jeszcze nie stracił żadnego seta.

Artykuł wygenerowany na podstawie informacji udostępnionych przez Google News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrubadurzy zaśpiewali z okazji Dnia Babci i Dziadka
Następny artykułZgodnie z planem, trzy kolejne punkty na koncie Red Devils